News LoveKraków.pl

Kraków ma kupić szlifierkę do torów. „Decyzja jest podjęta”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Po latach dyskusji na ten temat Kraków ma mieć własne urządzenie do szlifowania torowisk tramwajowych. Konkrety mają zostać jeszcze ustalone – m.in. to, kto i na jakich zasadach będzie obsługiwał ten sprzęt.

O potrzebie zakupu szlifierki od dawna przekonywali m.in. pasjonaci komunikacji miejskiej, a w ostatnim czasie również radni różnych dzielnic, którzy w przyjmowanych uchwałach apelowali o podjęcie kroków w tej sprawie. Jako przykład podawali Warszawę, która szlifuje torowiska w nieporównywalnie większej skali niż Kraków. Tymczasem dbałość o bieżące utrzymanie torowiska przynosi korzyści dla wszystkich: wpływa na obniżenie poziomu hałasu, co jest istotne dla mieszkańców sąsiednich budynków, poprawia komfort podróżowania, zmniejsza zużycie elementów w samych tramwajach i wydłuża okres eksploatacji torowiska, odsuwając w czasie potrzebę większych remontów.

Do tej pory urzędnicy konsekwentnie odrzucali ten pomysł. Argumentowali, że sprawa nie jest taka prosta: koszt związany z zakupem specjalistycznego tramwaju będzie bardzo duży, a dodatkowo, będzie się również wiązał z wydatkami na bieżącą eksploatację. Pośrednio argumenty te były też przyznaniem faktu, że do tej pory przeznaczana na to kwota nie była duża.

Temat powrócił w nowej kadencji, o czym informowaliśmy tutaj:

Jest decyzja

W odpowiedzi na apele, prezydent Aleksander Miszalski zapowiedział, że sprawa zostanie przenalizowana. Podkreślał, że komunikacja miejska ma dla niego duże znaczenie, ale decyzje muszą zależeć od tego, czy – biorąc pod uwagę finanse miasta – taki zakup będzie uzasadniony i racjonalny.

Wygląda na to, że Kraków jednak będzie miał własny sprzęt do utrzymania torów. Mówił o tym w rozmowie z nami wiceprezydent Stanisław Kracik. – Już znaleźliśmy producenta, zresztą niedaleko od Krakowa, który posiada takie szlifierki mobilne. To jest taki jakby samochód, który ma wysuwane koła do jazdy po szynach. Natomiast dowiedziałem się też, że bardziej efektywna byłaby frezarka. W przyszłym tygodniu mam być na kilka godzin w Berlinie z panem prezesem Świerczyńskim [prezes MPK S.A. – przyp. red.] i tam będziemy mieli okazję obejrzeć, jak to wygląda. Chcę się upewnić, by nie wydać siedmiu milionów złotych na coś, jeśli dołożenie niewielkiej kwoty poprawiłoby efektywność. Decyzja co do zakupu takiego urządzenia jest podjęta – stwierdził.

Raczej jednak nie stanie się to, co postulowali w swoich uchwałach radni dzielnicowi, by to MPK przejęło utrzymanie torowisk. – Wydaje się, że skończy się kompromisem polegającym na tym, że będzie ją eksploatować ten, kto wygra przetarg na utrzymanie torowisk. Bo ja się nie dziwię MPK, że nie pali się zbytnio do przejęcia utrzymania torowisk, a z drugiej strony ZDMK nie ma swojej części warsztatowej – stwierdził wiceprezydent Kracik.

Ostatnie miesiące przyniosły pewną poprawę w tej dziedzinie. Szlifierka pojawiła się m.in. na ul. Krakowskiej, Kalwaryjskiej, Westerplatte, Basztowej, fragmencie ul. Lubicz oraz na nowym odcinku od ul. Bratysławskiej do Fieldorfa Nila. Efekt był na tyle odczuwalny, że do redakcji pisali nasi Czytelnicy. – Wielki huk, jaki towarzyszył nam przy każdym ruchu tramwaju, tj. co około 5 minut, nagle się uspokoił! Nie sądziłem, że szlifowanie torowiska może załatwić sprawę, zastanawiam się zatem, dlaczego nie robi się tego regularnie – pytał jeden z mieszkańców ul. Krakowskiej, który wcześniej zgłaszał uciążliwości związane z hałasem.

Jak informuje nas Zarząd Dróg Miasta Krakowa, na razie nie ma planów co do szlifowania kolejnych odcinków w najbliższym czasie.

 

W poniedziałek na LoveKraków.pl opublikowana zostanie dłuższa rozmowa z wiceprezydentem Stanisławem Kracikiem.