Rozmowa z posłanką Prawa i Sprawiedliwości Barbarą Bubulą
Maciej Zwiercan: Pani Poseł, czy zwycięstwo PiS to poprawa sytuacji takich miast jak Kraków? Do tej pory w wielkich metropoliach górą był elektorat PO.
Barbara Bubula: Prawo i Sprawiedliwość wiele się nauczyło będąc przez osiem lat w opozycji. Naprawdę rozmawialiśmy z ludźmi o ich problemach i nasz program powstawał w wyniku tych rozmów. W przeciwieństwie do PO, która coraz bardziej arogancko traktowała wyborców. Dlatego zdobyliśmy sobie sympatię najmłodszego pokolenia głosujących Polaków. Mamy konkretną ofertę dla młodych, którzy nie tylko chcą tu pracować, godnie zarabiać i zakładać rodziny, ale chcieliby być dumni ze swego kraju. Kraków to centrum takiego myślenia: wielka historia, tradycja i obrona wartości połączona z ambitnym zdobywaniem wiedzy i przedsiębiorczością. Na zwycięstwie PiS Kraków może tylko zyskać.
MZ: Wielu zwykłych ludzi, spotykanych na ulicy twierdzi, że zagłosuje na Prawo i Sprawiedliwość, bo obniżycie wiek emerytalny…
BB: Rzeczywiście, dla starszych ludzi to często podstawowy argument. Tak rzeczywiście zrobimy, ponieważ problemem Polski nie jest konieczność zagonienia do pracy pań i panów do 67 roku życia. Problemem jest odbudowa polskiego, nowoczesnego przemysłu, handlu i usług, tu płacącego podatki. Gdyby z naszego systemu gospodarczego nie były drenowane ciężkie miliardy za granicę, nie mielibyśmy deficytu budżetowego, a w systemie emerytalnym nie brakowałoby pieniędzy, bo w Polsce byłoby co najmniej milion nowych, dobrze płatnych miejsc pracy. Naszym marzeniem, całkiem realnym marzeniem jest, by nie było tragicznej konieczności emigracji za chlebem i normalnym życiem. Tu – krakowskie podejście jest tym bardziej aktualne. To w naszym mieście mamy wciąż silny sektor firm rodzinnych, które pragną jednego – wolności od nadmiaru obciążeń biurokratycznych i skarbowych oraz równych szans wobec międzynarodowych gigantów, którzy niszczą prawdziwy rynek. Dla tych krakowskich przedsiębiorców mam dobrą wiadomość: zlikwidowana zostanie plaga kontroli oraz nadmiernej sprawozdawczości. Wielkie korporacje zostaną opodatkowane.
MZ: PO wiele mówiła o wsparciu nauki i innowacyjności, na co naukowy Kraków bardzo czekał. Dla zdolnych młodych ludzi niewiele z tego wynikło.
BB: My proponujemy konkrety: zwolnienia podatkowe dla inwestujących w nowoczesne technologie, ułatwienia dla firm zakładanych przez absolwentów. Ale także poprawę sytuacji szkolnictwa zawodowego, bo dobrym rzemieślnikiem czy właścicielem warsztatu można być po dobrym technikum czy szkole zawodowej.
MZ: Andrzej Duda, krakowianin, został Prezydentem Rzeczpospolitej. Czy Kraków już zyskał na tej wygranej?
BB: Po wyborach parlamentarnych zyska podwójnie. Mamy takiego Prezydenta naszego kraju, któremu nie trzeba tłumaczyć, jak ważny jest konkurs piosenki patriotycznej organizowany co roku na Szklanych Domach w Nowej Hucie, ani jak cierpią mieszkańcy z powodu smogu. Będziemy mieli, na co mamy nadzieję, taką panią premier, Beatę Szydło, która wie jak potrzebna jest S-7 i robi zakupy na Kleparzu. Ta wspólnota doświadczeń i wartości jest dla nas, krakowian i mieszkańców Małopolski bezcenna. Wiemy też o tym dobrze, że i cała Polska zyska na gospodarności i pracowitości ludzi z naszego miasta i regionu.
MZ: W poprzednich wyborach PiS miał w naszym, krakowskim okręgu 5 posłów i 1 senatora. Jakie zwycięstwo jest możliwe, a jakie konieczne, by rządzić krajem?
BB. Nie ukrywam, że liczymy w naszym okręgu na co najmniej dwa dodatkowe mandaty poselskie, czyli łącznie 7, i dwa senatorskie. Liczymy, ale i bardzo o nie prosimy. Zwiększenie poparcia dla PiS w Krakowie może być decydujące dla wyniku wyborów ogólnopolskich, bez konieczności koalicyjnych przepychanek. To Kraków i region krakowski może wygrać te wybory. Z największą korzyścią dla wszystkich, którzy tu mieszkają, na wiele spokojnych lat.
MZ: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesu w wyborach!
Rozmawiał redaktor Maciej Zwiercan