Krakowskie Zabłocie w rankingu najbardziej „cool” dzielnic na świecie. Wyżej niż nowojorskie Flatbush i Belleville w Paryżu

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

To doskonale zmieszany koktajl kultury, historii, gastronomii i lokalnego życia – opisują Zabłocie twórcy rankingu 38 najfajniejszych dzielnic na świecie. Zabłocie zajęło w nim 11. miejsce, m.in. dzięki ożywionym bulwarom, muzeom i lokalom z kraftowym piwem.

Nowy ranking przygotowany został przez Time Out Travel, portal, który sam opisuje się jako najlepsze źródło wiedzy o „najlepszych rzeczach do zrobienia w każdym mieście”. Lista 38 najbardziej „cool” dzielnic została stworzona przez ich rozsianych po świecie dziennikarzy, redaktorów i ekspertów, którzy mieli wybrać miejsca mogące pochwalić się ciekawym jedzeniem, piciem, sztuką, kulturą, aktywną społecznością i „jedynym w swoim rodzaju lokalnym smakiem”.

– Co w 2024 r. tak naprawdę czyni dzielnicę cool? Rzemieślnicze browary, szykowne wine bary i sztuka uliczna są jak najbardziej dobre, ale najlepsze, najbardziej ekscytujące i po prostu fajne dzielnice są czymś więcej niż typowe hipsterskie huby – tłumaczą twórcy rankingu. – To miejsca, które odzwierciedlają wszystko co najlepsze w ich miastach: kulturę, duch lokalnej społeczności, życie nocne, jedzenie i picie, wszystko to skondensowane w klimatycznej dzielnicy, którą można przemierzać pieszo.

Co więc znalazło się na liście? Pierwsze miejsce zajęła dzielnica Notre-Dame-du-Mont we francuskiej Marsylii, kiedyś uznawana za dzielnicę artystów, dziś zdaniem autorów rankingu miejsce mogące się pochwalić zaskakującą liczbą galerii, pełnych życia restauracji, szykownych i nastawionych na lokalną społeczność sklepów, a także nowych miejsc ukrytych za foodtruckami z pizzą.

Kolejne miejsca w pierwszej piątce należą do dzielnic: Mers Sultan (Casablanca, Maroko), Pererenan (Bali, Indonezja), Seongsu-dong (Seul, Korea Południowa) oraz Kerns (Portland, USA).

Zabłocie na liście

Na miejscu jedenastym, tuż za dzielnicą Windsor w australijskim Melbourne, uplasowało się nasze krakowskie Zabłocie. Jak opisują autorzy rankingu, to część miasta na południe od oryginalnego hipsterskiego zagłębia, Kazimierza, i choć od lat nie jest to miejsce nieznane (w końcu znajdują się tu MOCAK i Fabryka Schindlera), w ciągu ostatnich 10 lat nabrało nowego charakteru. Autorzy zachwycają się więc stalową oprawą nowych bloków i osiedli pomiędzy odrapanymi starymi magazynami, odżyciem nadrzecznych parków, palarniami kawy, przestrzeniami z kraftowym piwem, które można sobie samodzielnie nalać, czy kuchniami serwującymi ramen.

– To doskonale zmieszany koktajl kultury, historii, gastronomii i lokalnego życia – przekonują twórcy zestawienia, dodając, że choć sercem Zabłocia jest ulica Lipowa, warto też odwiedzić ulicę Romanowicza oraz wiślane bulwary.

Co więcej, w opisie Zabłocia znajdziemy również propozycję, jak dokładnie spędzić idealny dzień w tej części miasta. Autorzy rankingu proponują rozpocząć dzień w Knitted Coffee, gdzie można doładować się kofeiną (lub matchą i kanapką z burratą), następnie koniecznie odwiedzić Fabrykę Schindlera i MOCAK. Popołudnie warto ich zdaniem spędzić w String Taste, które ma być ciekawym połączeniem muzeum gitarowego i kawiarni, by następnie raczyć się winem w Krakó Slow Wines. Ostatni punkt „idealnego dnia na Zabłociu” to z kolei Hala Lipowa, pełna wszystkiego – od orzechowych pad thai’ów po katsu curry i mnóstwo kraftowego piwa.

Autorzy rankingu Zabłocie polecają przede wszystkim wiosną i jesienią, kiedy można uniknąć tłumów wakacyjnych turystów.

Za Zabłociem w rankingu uplasowały się takie miejsca jak Little River w Miami (USA), Saint-Henri w Montrealu (Kanada), Gakugeidaigaku w Tokio (Japonia), Flatbush w Nowym Jorku (USA), Friedrichshain w Berlinie (Niemcy), Belleville w Paryżu (Francja), Leyton w Londynie (Wielka Brytania), czy East Hollywood w Los Angeles (USA).

Pełen ranking znaleźć można tutaj.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze