Sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok umarzający postępowanie o zniesławienie toczące się z prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez Jacka Majchrowskiego. Sprawą teraz powinna zająć się prokuratura.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski pozwał warszawskiego polityka Jana Śpiewaka, składając w sądzie prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w związku z opublikowaniem przez działacza filmu na YouTube w 2021 roku.
Śpiewak zebrał wszystkie niewygodne fakty z ostatnich lat, obarczając odpowiedzialnością za nie prezydenta Krakowa. Mowa tu m.in. o zatrudnieniu Jana T. na dyrektora ZIKiT-u, Iwony K. w miejskiej spółce, aferze łapówkarskiej w ZBK czy niewyjaśnionego do tej pory pożaru miejskiego archiwum.
Powinna to sprawdzić prokuratura
Pierwszy wyrok zapadł w tej sprawie w czerwcu 2022 roku. Sędzia w uzasadnieniu wyroku tłumaczył, że skoro zarzuty w filmie dotyczą działalności Jacka Majchrowskiego jako prezydenta, to postępowanie powinno toczyć się z art. 231a kodeksu karnego („z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych”).
– To prokuratura musi ustalić, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa, lub, jeśli zostanie złożone zawiadomienie, czy istnieje materiał dowodowy, który pozwoli na sformułowanie aktu oskarżenia – wytłumaczył sędzia Łukasz Sajdak.
Jan Śpiewak najpierw ogłosił zwycięstwo, po czym jego pełnomocnik złożył wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, by wnieść od niego apelację. Najprawdopodobniej chodziło o to, by sąd I instancji raz jeszcze przyjrzał się sprawie i uniewinnił Śpiewaka.
Tymczasem utrzymany wyrok nic nie zmienia. Akta sprawy zostaną przekazane prokuraturze, która będzie miała za zadanie zbadać, czy warszawski aktywista nie złamał prawa.
Sędzia Małgorzata Perek-Zgoda obciążyła oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego. Śpiewak musi też zwrócić Jackowi Majchrowskiemu 840 zł za prawnika. Postępowanie było niejawne, dlatego nie podano do wiadomości publicznej ustnych motywów wyroku.