O tym, jak budżet obywatelski wpływa na krakowską zieleń, bardzo łatwo ocenić na podstawie choćby dwóch projektów, które pociągnęły za sobą ogromne zmiany. Mowa o parku Krakowskim oraz parku Jordana. Mieszkańcy dawnej Krowodrzy przyczynili się do tego, iż miejsca te istotnie się zmienią.
Od kilku lat krakowianie mają realny wpływ na to, jak może wyglądać ich otoczenie. Bardzo pomocny jest w tym budżet obywatelski, a zielone projekty, które nie tracą na popularności, pokazują, że dosłownie każdy może upiększyć okolice. Nie trzeba być specjalistą, wystarczy dobry pomysł i grono osób, którym się on spodoba.
Zaczęło się od ławeczek
Jeden z projektów, który w założeniu miał upiększyć jeden z najstarszych parków miejskich, pociągnął za sobą ogromną inwestycję. W parku Krakowskim miała pojawić się nowa mała infrastruktura, czyli ławeczki i kosze na śmieci. Ostatecznie wraz z początkiem czerwca krakowianie zobaczą wyremontowany za 6 mln złotych miejski ogród. Mieszkańcy będą mogli nie tylko tam spacerować czy kontemplować przyrodę, ale również grać w bule, szachy czy urządzać pikniki.
– Te dwa projekty mogły być decydującym głosem za tym, aby park przeszedł gruntowną rewitalizację. Ludzie składali projekty, bo nie mogli się doczekać, aż coś zacznie się tam dziać. A teraz możemy podziwiać efekty remontu za 8,5 mln złotych – stwierdza szef Zarządu Zieleni Miejskiej.
Osoby biegające, jeżdżące na rowerze bądź rolkach mogą odpoczywać po aktywności fizycznej na większej liczbie ławek, które pojawiły się wokół Błoń. To też projekt zrealizowany z pomocą środków pochodzących z Budżetu Obywatelskiego.
Z budżetu zostały wykonane także skwery. Mowa tu o terenie zielonym na skrzyżowaniu ul. Królowej Jadwigi i Focha. – W ramach inwestycji została przeprowadzona pielęgnacja zieleni, rekultywacja 320m2 trawnika, posadzenie krzewów w ilości 515 sztuk oraz bylin 480 sztuk. Rośliny zostały posadzone w taki sposób, aby odgrodzić skwer od jezdni. Pojawiły się ławki, stoliki, siedziska, stoliki do gry w szachy, kosze na śmieci, nowy chodnik, stojaki na rowery oraz podest z przestrzenią do siedzenia, zgodnie z wytycznymi z przeprowadzonych konsultacji społecznych – czytamy o inwestycji na stronie Zarządu Zieleni Miejskiej.
Mieszkańcy mogą być też zadowoleni ze skweru na Krowoderskich Zuchów. – Pojawiło się tam mnóstwo zieleni, takiej jak ozdobne krzewy, trawy oraz byliny. Zamontowano nową małą architekturę w postaci ławek, koszy na śmieci oraz betonowych siedzisk. Zmieniony został układ ścieżek. Do głównej alejki prowadzą poprzerastane trawami boczne dojścia. Projekt zakładał również wykonanie altany z zielonym dachem, pod którą znajduje się stolik z ławkami. Wymieniony został także karmnik dla ptaków – informuje ZZM.
Czeka na premierę
Na koniec o jeszcze niezrealizowanej inwestycji. Na swój czas czeka wodny plac zabaw, który stanie w parku Jordana. Pomysł ten wygrał głosowanie w Budżecie Obywatelskim w 2016 roku. Jak powiedział w zeszłym roku Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, projekt ten wymógł na urzędnikach szersze spojrzenie na okolice sadzawki.
– Nie można stworzyć jedynie tego placu, bez rewitalizacji górki saneczkowej, budynku, w którym znajduje się Bajlandia oraz całej sadzawki. Zresztą ona nie była remontowana od lat 70., co widać – powiedział Kempf.
Ważne jest również zaplecze. – Woda musi być tam czysta, bo wiadomo, że dzieci będą się w niej bawić. Potrzebne więc są zbiorniki, które będą oczyszczać i filtrować ją. Musi być tam bezpiecznie i czysto – zaznaczył dyrektor ZZM
– W tym parku mamy tak naprawdę dwa duże projekty: wodny plac zabaw oraz większy – tradycyjny. To najlepsza odpowiedź na to, dlaczego warto składać projekty. Gdyby nie inwencja mieszkańców, pewnie takie instalacje nigdy nie znalazłyby się w parku Jordana – podkreśla dyrektor ZZM, Piotr Kempf.
Szef zarządu zieleni dodaje, że dzięki temu, że mieszkańcy walczą o swoje pomysły, przygotowują projekty nowych rozwiązań, łatwiej jest przekonać konserwatora zabytków do zmian w parkach, które są pod jego kuratelą.
