Mały reaktor jądrowy ma powstać w Nowej Hucie. To bezpieczeństwo i tańsza energia

fot. www.festfoto.pl

W Krakowie energia elektryczna i cieplna musi przestać być produkowana wyłącznie z węgla. Jedną z takich alternatyw jest budowa małego reaktora jądrowego w Nowej Hucie.

Czy w Krakowie powinien powstać mały modułowy reaktor jądrowy (SMR)? Na to pytanie w szerszym kontekście w czwartek próbowali odpowiedzieć eksperci zaproszeni przez Stowarzyszenie Lepszy Kraków oraz Fundację Gospodarki Administracji Publicznej.

Miks energetyczny

Rektor UEK prof. Stanisław Mazur
Rektor UEK prof. Stanisław Mazur


Anna Kornecka, dyrektorka Stowarzyszenia Czysta Polska, która wcześniej pełniła funkcję wiceministra w resorcie rozwoju, w odpowiedzi na pytanie zadane przez rektora Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie prof. Stanisława Mazura mówiła, że „bardzo dużo drogich inwestycji da nam niewielkie pokrycie, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na energię elektryczną i cieplną”. Przytaczając rządowe dokumenty mówiła, że zaledwie sześć proc. w 2040 roku ma pochodzić z atomistyki.

– Potrzebne są nam jakieś rozwiązania, ale nie ma co się łudzić, że projekty jądrowe powstaną szybko: dziś wskazuje się, że pierwsze SMR-y mogą powstać w 2029 roku. Nie ma dziś tańszej energii niż ta pochodząca z OZE. Ale to, ze względu na pewne mankamenty, wymaga wsparcia z konwencjonalnych źródeł, które zapewnią dostawy energii bez żadnych przerw – zaznaczyła. Dodała, że cały wysiłek powinien być skupiony na zbudowaniu odpowiedniego miksu energetycznego.

– Współistnienie konwencjonalnych źródeł jest możliwe. Powinno to nastąpić poprzez realizację małych i dużych projektów – tłumaczyła. Podkreśliła, że mały reaktor można postawić w miejscach, gdzie nie ma możliwości lokalizacji wielkoskalowej elektrowni jądrowej. Sama budowa też jest zdecydowanie krótsza.

Kraków na tym zyska

Dr inż. Paweł Gajda z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej również poruszył wątek lokalizacji SMR-ów. – To są mniejsze instalacje, które są w stanie wyprodukować mniejsze moce, więc mogą się wpasować w system, gdzie nie możemy – z różnych względów – postawić dużego reaktora. Takimi problemami są m.in. kwestie chłodzenia czy odbioru wyprodukowanej energii – mówił.

Przekonywał, że z punktu widzenia Krakowa mały reaktor ma jedną kluczową przewagę – oprócz energii elektrycznej produkuje też ciepło. W swojej wypowiedzi ten aspekt poruszył prezes krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Marian Łyko.

Szef komunalnej spółki zdradził, że za produkcję ponad 90 proc. energii cieplnej dla miasta odpowiadają elektrociepłownie w Łęgu oraz Skawinie, które lata świetlności technicznej mają już dawno za sobą i wymagają poczynienia dużych nakładów inwestycyjnych. A co kluczowe – spalają węgiel, przez co koszty ich produktów, ze względu na wzrost zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla, będą stale rosły.

Ciepło do wykorzystania

Prezes MPEC Marian Łyko
Prezes MPEC Marian Łyko


– Byłoby karygodne, gdyby nie wykorzystać tego ciepła pochodzącego z atomu do naszego systemu ciepłowniczego – zaznaczył Marian Łyko. – Patrząc w perspektywie długofalowej to jedyny sposób, aby przeprowadzić końcową dekarbonizację, bez przechodzenia przez etap gazowy. Kraków nieprzypadkowo został wybrany przez Orlen Synthos Green Energy. Jesteśmy potężnym systemem ciepłowniczym, ustępuje nam tylko Warszawa, który jest w stanie przyjąć wyprodukowaną energię. To jest nasza karta przetargowa – podkreślił.

Marian Łyko nie dziwił się, że państwowa spółka chciałaby wybudować SMR na terenie kombinatu. Podkreślił, że działa już tam elektrociepłownia, która pięć lat temu została zmodernizowana i do produkcji energii wykorzystuje gazy hutnicze (wielkopiecowy oraz koksowniczy). Jednak wygaszenie wielkiego pieca spowodowało, że jej potencjał jest wykorzystywany w zaledwie 1/3. Są jednak wykwalifikowani pracownicy, których potencjał może być wykorzystany przy nowym projekcie.

Stabilność przede wszystkim

Profesor Tomasz Sobota z Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Krakowskiej wyliczał zalety małych reaktorów: produkują zeroemisyjną energię, są w stanie pracować jak klasyczne elektrownie atomowe tylko o niższych mocach oraz mogą zastąpić przestarzałe bloki węglowe, w których ubytek mocy jest już zauważalny.

– Zastępowanie tych mocy odnawialnymi źródłami energii ma swoje mankamenty. Te źródła są czyste, ale cechują się dużą niestabilnością. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, z jaką dostępnością energii będziemy mieli do czynienia. Trzeba dalej będzie posiadać podstawy, które zapewnią nam ponad 60 proc. zapotrzebowania. Naturalnym rozwiązaniem jest i była energetyka jądrowa – zauważył prof. Sobota.

Stwierdził, że wadą istnienia elektrowni atomowych jest problem składowania odpadów, które powstają w wyniku przetworzenia. Jego zdaniem resztek po produkcji energii nie ma tak wiele, ale są one źródłem wielu społecznych obaw.

Krakowianie muszą poznać argumenty

O konieczności prezentacji argumentów w dyskusji publicznej na koniec debaty mówił rektor UEK prof. Stanisław Mazur. – Sprawa umiejscowienia małego reaktora atomowego w Nowej Hucie jest na tyle poważna, że warto na ten temat rzetelnie dyskutować. Ta rozmowa służy temu, aby mieszkańcy sami wyrobili sobie zdanie – zaznaczył.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here