Nowo otwarty inkubator przedsiębiorczości ma służyć pobudzeniu kreatywności i twórczej energii mieszkańców Zabłocia.
Oferta Inkubatora Przedsiębiorczości to przede wszystkim skrojone na miarę potrzeb uczestników szkolenia, warsztaty, spotkania networkingowe oraz doradztwo dostępne w pakietach ze stanowiskiem pracy biurowej. Opiekunem inkubatora jest Stowarzyszenie Wytwórnia, wspierające zrównoważony rozwój przedsiębiorczości oraz promujące polski design, rzemiosło, rękodzieło i edukację kulturalną.
Idealne miejsce
Aleksander Miszalski podczas oficjalnego otwarcia Inkubatora Przedsiębiorczości zaznaczył, że jego lokalizacja nie jest przypadkowa. – Zabłocie jest taką dzielnicą, która spełnia wszelkie wymogi, by tego typu miejsca właśnie tu powstawały. Z jednej strony jest to dzielnica z dużymi tradycjami industrialnymi, ale z drugiej strony jest to okolica, która stosunkowo mocno zmieniła w ostatnim czasie. Z winnicy przemysłowej naprawdę stała się dzielnicą kreatywną, o stosunkowo młodej tkance. Ci młodzi ludzie są kreatywni, chcą pracować, chcą się integrować. W związku z tym inkubator to miejsce, w którym oni mogą wspólnie działać, spotykać się, wymieniać się pomysłami biznesowymi czy kulturalnymi, wzajemnie się inspirować, ale też uczyć się – podkreślał prezydent Krakowa.
Jak dodał, nie wyklucza, że takich miejsc z czasem pojawi się więcej na mapie Krakowa. – Rzeczywiście jest to jedno jedyne tego typu miejsce tak dobrze zorganizowane i z tak wieloma przestrzeniami i podmiotami działającymi, które się wzajemnie uzupełniają. Na pewno taki jest cel i taki jest kierunek, by powstawało więcej takich miejsc.
Miejsce dla młodych
Z kolei w rozmowie z LoveKraków.pl wiceprezydent Stanisław Mazur zwrócił uwagę na znaczenie dla młodych krakowian tego typu miejsc. – Miasto, żeby dynamicznie się rozwijać, żeby odejść od pewnej monokultury, która zaczyna dominować, potrzebuje absolutnie ludzi młodych, kreatywnych, energicznych. Jednak ci ludzie, aby mieli pewny typ kompetencji potrzebują miejsca. To miejsce jest potrzebne po to, żeby mieli swoje biurko, komputer, ale również, żeby mogli się czegoś nauczyć – mówił.
Projekt w całości finansowany jest z budżetu Krakowa.