Stowarzyszenie 1.Kraków chce, żeby na bulwarach wiślanych wyznaczyć obszar, w którym będzie można spożywać legalnie alkohol, tak jak ma to miejsce w innych dużych miastach. Dopuszczalne miałyby być alkohole do 18%, czyli w praktyce piwo i wino. Co na to prezydent?
W czwartek stowarzyszenie złoży wniosek do Rady Miasta Krakowa o przedłożenie takiego projektu uchwały, licząc na to, że już w nadchodzącym sezonie letnim będzie można spożywać alkohol nad Wisłą w określonej strefie.
Prezydent Krakowa: I tak piją, i tak piją. Co zrobić?
Wniosek Stowarzyszenia 1.Kraków zakłada utworzenie na bulwarach wiślanych strefy wolnej od zakazu spożywania napoi alkoholowych do 18%, która funkjonowałaby w okresie od 1 maja do 30 września.
– Projekt zakłada powstanie strefy o rozmiarze takim, by była ona możliwa do objęcia wzrokiem przez służby porządkowe. Jest to konieczne do tego, by strefa mogła spełniać swój główny cel, czyli zapewnić możliwość spożywania legalnie alkoholu w miejscu publicznym, ale w kulturalny i kontrolowany sposób – mówił Mateusz Szymanek ze Stowarzyszenia 1.Kraków.
Podobne alkoholowe strefy działają już w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy Szczecinie. Stowarzyszenie 1.Kraków propnuje, żeby taką strefę wyznaczyć w okolicach ujścia rzeki Rudawy, na bulwarze Rodła. Jednocześnie stowarzyszenie postuluje, aby to miasto zadecydowało, gdzie taka strefa powinna się znaleźć.
– Wnioskujemy o to, żeby rada miasta wraz z prezydentem, służbami miejskimi i organizacjami społecznymi, biorąc też pod uwagę plan miejscowy i realizowane projekty w pobliżu bulwarów, wybrała odpowienie miejsce. My rzucamy pomysł i wnosimy o debatę. Liczymy, że rada miasta przedłoży projekt uchwały, który później przegłosuje – powiedział Mateusz Szymanek.
W środę na antenie Radia Kraków wypowiedział się w tej sprawie prezydent Jacek Majchrowski. – Nie zapoznałem się jeszcze z tą koncepcją. I tak piją, i tak piją. Co zrobić? Nie byłbym jednak tak chętny, żeby to robić. Są miasta, które korzystają z takich rozwiązań. W Warszawie tak jest, ale to nie jest radośnie przyjmowane przez mieszkańców. Ciężko tam czasem przejść – mówił prezydent.