Radni miejscy ponad podziałami w sprawie Narutowicza. Najwyższa Izba Kontroli wejdzie do gry?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Radni miejscy przygotowali rezolucje w sprawie miejskiego szpitala. Dotyczą przeprowadzenia kontroli w placówce przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz Regionalną Izbę Obrachunkową. Sytuacja lecznicy jest trudna.
Jak informowaliśmy już na naszych łamach, Mariola Marchewka najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem dyrektorki Szpitala im. Narutowicza. Co więcej, radni chcą kontroli Najwyższej Izby Kontroli w placówce. Taka informacja została przekazana podczas wtorkowego posiedzenia komisji zdrowia Rady Miasta Krakowa.

Dzień później pod obrady RMK zostały wprowadzone rezolucje: jedna skierowana do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie, a druga do Najwyższej Izby Kontroli. W obu radni zwracają się z wnioskiem, by te dwie instytucje przeprowadziły kontrole w miejskiej lecznicy. Miałyby objąć minimum trzy lata wstecz: do chwili obecnej. Rezolucje przygotowali radni różnych opcji politycznych.

Z uwagi na liczne sygnały, dotyczące nieprawidłowości w funkcjonowaniu szpitala, zwracamy się o przeprowadzenie szczegółowej analizy i oceny zgodności z przepisami prawa oraz standardami jakości” – napisali radni w rezolucji do RIO. I dalej: „Zalecamy, by kontrola uwzględniała zarówno badanie dokumentacji, jak i rozmowy z pracownikami placówki. Stoimy na stanowisku, że przeprowadzenie kontroli jest niezbędne, by zapewnić odpowiedni standard opieki zdrowotnej, bezpieczeństwo pacjentów, jak też prawidłowe gospodarowanie publicznymi środkami finansowymi”.

Niepewna sytuacja

Alicja Szczepańska z Koalicji Obywatelskiej wskazywała, że szpital ma długi, wynoszące ponad 140 mln zł. Krytykowała obecną dyrekcję placówki. – Pani dyrektor nie podjęła się z własnej inicjatywy przygotowania planu naprawczego. W związku z tym jako radni uznaliśmy, że nie będziemy procedować wniosku szpitala o pożyczkę z miasta, bo sytuacja szpitala jest niepewna – mówiła Szczepańska. Dodała, że plan naprawczy został ostatecznie przygotowany, ale nie ma w nim pomysłu, jak wyprowadzić lecznicę z długu. – Radni i prezydent robią wszystko, by utrzymać jednostkę przy życiu – dodała Szczepańska.

Aleksandra Owca z Krakowa dla Mieszkańców podkreślała, że kontrola Najwyższej Izby Kontroli jest potrzebna. – Musi wykroczyć poza ramy zadłużenia szpitala. Chcemy, żeby NIK przeanalizowała umowy, zawierane przez szpital i miasto – dodała Owca. Chodzi m.in. o porozumienie gminy z deweloperem w sprawie szpitalnego lądowiska. – Chcemy wiedzieć, kto doprowadził do tego, że dziś musimy obawiać się o przyszłość Narutowicza – mówiła Aleksandra Owca.

Edyta Nowak z Koalicji Obywatelskiej podkreślała, że dyrektor Mariola Marchewka powinna stworzyć program naprawczy do 30 czerwca 2024 roku, ale tego nie zrobiła. – To był jej ustawowy obowiązek – podkreślała Nowak. I dodała, że dopiero po wielu naciskach został przygotowany dokument, ale jej zdaniem nie spełnia wymogów planu naprawczego. – Nie wiadomo z niego, jak pani Marchewka chce zarządzać szpitalem, by ten miał dodatkowy wynik finansowy – dodała radna Edyta Nowak. Michał Ciechowski z Prawa i Sprawiedliwości dodał: – Jeżeli biegły rewident stwierdzał, że było wszystko prawidłowo, a dług szpitala sięgał 160 mln zł, to coś jest nie tak. Trzeba to zbadać.

Gdy radni zagłosują nad rezolucjami, uzupełnimy artykuł o wyniki tych głosowań.

AKTUALIZACJA:

W trakcie środowej sesji radni przegłosowali obie rezolucje.