Przez prawie cztery lata radni Krakowa stworzyli ponad cztery tysiące interpelacji.
Przez prawie cztery lata obecnej kadencji do 18 lipca radni Krakowa złożyli 4 161 interpelacji. Znowelizowana ustawa o samorządzie gminnym wprost mówi, że interpelacje mają dotyczyć spraw istotnych dla gminy i muszą zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego oraz pytania. Inaczej jest z zapytaniami radnych – te powinny dotyczyć aktualnych problemów gminy. Prezydent Krakowa, po otrzymaniu interpelacji od radnych, ma maksymalnie 14 dni na odpowiedź. Dokumenty radnych oraz prezydenta muszą być niezwłocznie publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej [LINK].
Łukasze są rekordzistami
Rekordzistami w tej kadencji są: Łukasz Wantuch (549 interpelacji), Łukasz Gibała (528), Łukasz Maślona (248), Łukasz Sęk (246) oraz Michał Drewnicki (234). W przeliczeniu na jednego radnego najbardziej aktywne są kluby: Kraków dla Mieszkańców (265 interpelacji na członka klubu), Nowoczesny Kraków (173), Przyjazny Kraków (99) oraz Koalicji Obywatelskiej (83). Ostatnie miejsce zajął klub Prawa i Sprawiedliwości – 51 interpelacji.
– Kiedyś usłyszałem „W urzędzie liczy się tylko papier”, więc zawsze chcę mieć ślad, jeśli będą jakieś problemy, a zawsze są. Wtedy mogę wyciągnąć interpelację sprzed dwóch czy trzech lat, która pokazuje prawdę. Nauczyłem się tego w bolesny sposób – mówi rekordzista Łukasz Wantuch z klubu „Przyjazny Kraków”. Dodaje, że dla niego podstawową zaletą interpelacji jest zbieranie informacji oraz ustalenie stanu faktycznego. Określa, że to „początek wszelkich działań”.
Własne spostrzeżenia oraz interwencje mieszkańców
Łukasz Gibała, szef klubu „Kraków dla Mieszkańców” wyjaśnia, że interwencje krakowian są bardzo często przyczyną jego interpelacji. – Od pięciu lat w ramach naszego stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców działa Pogotowie Obywatelskie, udzielające bezpłatnych porad prawnych. Pomagamy w sprawach indywidualnych, ale zdarza się także, że trafiają do nas tematy istotne dla całych grup mieszkańców, a nieraz i dla całego miasta – wtedy decyduję się na interpelację. Wiele pomysłów wynika z moich własnych spostrzeżeń czy reakcji na bieżące wydarzenia – mówi. Dodaje, że trzecim źródłem inspiracji są eksperci, z którymi współpracuje.
Michał Starobrat, przewodniczący klubu „Nowoczesny Kraków” zdradza, że jego interpelacje w dużej części wynikają ze zgłoszeń oraz próśb mieszkańców. – W wielu przypadkach moja interwencja kończy się przyspieszeniem sprawy bądź jej załatwieniem. Na przykład po mojej jednej z ostatnich interpelacji w sprawie pomocy w interpretowaniu uchwały krajobrazowej, czy reklamy są zgodne czy nie z uchwałą, został utworzony specjalny numer telefonu oraz dedykowane skrzynki mailowe – podkreśla.
Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący rady z Prawa i Sprawiedliwości szacuje, że 2/3 jego interpelacji wynika z własnej inicjatywy, a pozostałą część stanowią pytania mieszkańców. – Jeżeli radny jest aktywny, to stara się wykazywać inicjatywę i przedstawiać własne pomysły lub pytać, jeśli zaniepokoją go niektóre tematy. Na bieżąco przeglądam działania urzędu czy prezydenta, dlatego interpelacje pozwalają zwiększyć wiedzę lub podjąć działania kontrolne, gdy np. inwestycje mają opóźnienia – mówi.
Łukasz Sęk z klubu Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że zdecydowana większość interpelacji jest wynikiem rozmów i zgłoszeń od mieszkańców. – Proszą oni o interwencje w konkretnych sprawach. Mniej więcej 1/4 to własne spostrzeżenia, najczęściej powstają po prostu podczas „korzystania” z miasta, np. przemieszczając się, kiedy zauważę jakieś problemy albo odwiedzając instytucje miejskie. Tematy do części interpelacji pochodzą także z kontrowersyjnych spraw poruszanych przez media – zaznacza.
Interwencje czasami przynoszą rezultaty
Czy interpelacje przynoszą spodziewany skutek? Łukasz Gibała twierdzi, że na to pytanie nie ma zero-jedynkowej odpowiedzi, ponieważ czasami prosi tylko o wyjaśnienie konkretnej decyzji urzędników. W podobny sposób wypowiada się przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej, który mówi, że jeśli tworzy interpelacje w drobnych sprawach zgłoszonych przez mieszkańców, to często przynosi rozwiązanie problemu. W przypadku większych problemów zazwyczaj otrzymuje wyczerpującą odpowiedź, która w pełni pokazuje skomplikowanie sprawy.
– Interpelacje głównie służą do zdobywania danych, informacji, niekiedy dodatkowych dokumentów. Dzięki temu można następnie stworzyć uchwałę lub przekazać mieszkańcom wiadomość, na którą czekali. Moja skuteczna interwencja w MPK, by poprawić warunki pracy kierowców i bezpieczeństwo pasażerów, zaczęła się od interpelacji, która potwierdziła niepokojące sygnały, które do mnie dochodziły. Nie wyobrażam sobie pracy radnego bez możliwości składania interpelacji – podsumowuje Michał Drewnicki z PiS.
– Część interpelacji niestety nie jest skuteczna i większość z nich jednak jest wyjaśniona przyczynami formalno-prawnymi. Natomiast część interpelacji jest bardzo skuteczna i bywa tak, że zanim otrzymam odpowiedź w ustawowym terminie 14 dni, to już dana sprawa jest załatwiona, a odpowiedź jest tylko sprawozdaniem z wykonanych prac – mówi przewodniczący klubu „Nowoczesny Kraków”.