Czy Błonia wymagają szczególnej ochrony, czy raczej ożywienia i większej liczby wydarzeń? To jeden z wątków dyskusji, która podczas środowej sesji zajęła na dłuższy czas miejskich radnych.
Podczas środowej sesji radni zajmowali się projektami regulaminów dla różnych miejskich parków. To najczęściej formalność, która nie wywołuje większych kontrowersji, a miejskim służbom ułatwia utrzymanie porządku na danym terenie.
Tym razem było jednak inaczej, ponieważ wśród uchwał znalazła się ta dotycząca Błoń. Dyskusję rozpoczął już kilka dni temu radny dzielnicy Zwierzyniec Krzysztof Kwarciak, którego zaniepokoił zapis o możliwości funkcjonowania obiektów na terenie Błoń. Chodzi o punkt 5, który brzmi „Na terenie Parku, za zgodą Zarządcy Parku, mogą funkcjonować różnego rodzaju obiekty, jak również mogą być prowadzone działania regulowane odrębnymi umowami, zgodami Zarządcy Parku, przepisami porządkowymi lub wewnętrznymi regulaminami, nieujętymi w niniejszym Regulaminie”.
– Dokument nie precyzuje, o jakim charakterze konstrukcje mogłyby być stawiane na ,,Wielkiej Łące”, a zgodę na zajęcie terenu ma wydawać Zarząd Zieleni Miejskiej. Miasto często lubi działać metodą faktów dokonanych. Dlatego pojawiają się obawy, czy propozycja nie ma służyć na przykład stworzeniu ram prawnych dla budzącej olbrzymie emocje koncepcji utworzenia tworu wyścigów konnych na Błoniach – pisał w mailu przesłanym do lokalnych redakcji.
Celowo ogólnie
Dyrektor ZZM Piotr Kempf tłumaczył podczas sesji, że regulamin obejmuje przepisy porządkowe i w żaden sposób nie podważa innych regulacji, takich jak plan miejscowy dla Błoń, uchwała krajobrazowa czy przepisy prawa budowlanego. Jak mówił, w regulaminie – podobnie jak w regulaminach innych parków – celowo użyto ogólnego słowa obiekt, by ująć wszystkie możliwości, od rzeźby przez rikszę z kawą czy tymczasową kawiarnię.
– Ten zapis „obiekt” jest szeroki, natomiast on absolutnie nie może wykraczać poza to prawo, które jest nadrzędne. To bezpieczeństwo jest zagwarantowane w każdym momencie poprzez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i mam nadzieję, że te obawy zostaną rozwiane – mówił Kempf.
Zdaniem radnego Łukasza Maślony, regulamin powinien być w taki sposób doprecyzowany, by nie było wątpliwości co do jego interpretacji. – Nie możemy zakazać organizowania tam czegokolwiek, natomiast ważne jest to, żeby to były po prostu obiekty tymczasowe, które znikają zaraz po takim wydarzeniu i nie zostają tam na jakiś dłuższy okres czasu. I w ten sposób te kontrowersje, związane chociażby z pomysłem organizowania tam wyścigów konnych, nie będą mogły być zrealizowane – mówił.
Więcej czy mniej wydarzeń
Radny Michał Drewnicki proponował zmniejszanie ograniczeń. – Kompletnie nie rozumiem skąd tutaj kontrowersje. Dla mnie to nie jest kontrowersyjne, że na terenie parku można stawiać jakieś tymczasowe obiekty w ramach imprez. Ja mogę mieć pretensje, że na Błoniach praktycznie nic się nie dzieje – komentował. Przypomniał m.in. zawody balonowe, które przyciągały na Błonia wielu widzów. – Nie ma co tworzyć zapisów, które jeszcze bardziej powodowałyby, że ten teren jest niedostępny, nieprzyjazny dla ludzi – przekonywał.
To z kolei spotkało się z ostrą reakcją radnego Andrzeja Hawranka. – Błonia znajdują się w centrum miasta, w okolicy mieszka lekko licząc po obu stronach ponad 10,5 tysiąca ludzi i mieszkańcy zdecydowanie protestowali przez lata przeciwko jakimkolwiek imprezom na Błoniach. Udało się doprowadzić do pewnego rodzaju kompromisu – mówił. – Nie wprowadzajmy z powrotem imprez na Błonia, bo będziemy tutaj mieli protesty w magistracie i mieszkańcy tego po prostu nie chcą – podkreślał.
Regulamin wróci pod dyskusję na kolejnej sesji. Do tego czasu radni mogą jeszcze wprowadzać do niego poprawki.