Rosyjski program nie tylko w MOPS-ie. Kaspersky „chroni” m.in. straż miejską

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski

Na początku kwietnia pojawiła się informacja, że z usług rosyjskiego producenta programu antywirusowego korzysta Miejskie Ośrodek Pomocy Społecznej. To nie jedyna instytucja miejska, na komputerach której zainstalowany był lub jest program od Kaspersky Lab.

Na problem związany z używaniem popularnego „antywirusa” uwagą zwróciło stowarzyszenie „Ulepszamy Kraków!”. Następnie interpelację do prezydenta Krakowa w tej sprawie złożył rady Łukasz Gibała.

– Już w 2017 roku świat obiegła informacja, że producent za pomocą swojego oprogramowania mógł wyprowadzać dane z komputerów na całym świecie na potrzeby rosyjskich służb specjalnych. W związku z tym USA i Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Wielkiej Brytanii niemal natychmiast zarekomendowały zaprzestanie używania oprogramowania tej firmy. Podobne stanowisko w grudniu 2017 roku wydało polskie Ministerstwo Obrony Narodowej – napisał radny.

Straż miejska, szkoły i orkiestra

Radny zaapelował o zaprzestanie korzystania z tego oprogramowania i dopytał, które miejskie jednostki z niego korzystały. Okazuje się, że MOPS nie był jedyny. Oprócz ośrodka pomocy, z Kaspersky Lab korzysta straż miejska, spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości i 46 jednostek oświatowych oraz Sinfonietta Cracovia.

Co więcej, w ciągu ostatnich dwóch lat program był zainstalowany na sprzęcie szpitala miejskiego im. G. Narutowicza, miejskiego centrum opieki nad starszymi, jednostki Klimat-Energię-Gospodarkę Wodną i 58 jednostkach oświatowych. Obecnie jednak oprogramowanie to nie jest używane.

Prezydent Krakowa podziela opinię na temat używania rosyjskiego oprogramowania, zwłaszcza po ataku tego kraju na Ukrainę, ale jednocześnie zwraca uwagę na to, że żadne krajowe organy nie zakazały używania programu tego producenta. – W związku z czym deklaratywne wykluczenie z postępowań przetargowych oprogramowania firmy Kaspersky Lab jest wątpliwe od strony prawnej – informuje prezydent.

Miasto zapewnia też, że zostały zastosowane zabezpieczenia, które uniemożliwiają łączenie się zdalne z systemem informatycznym Urzędu Miasta Krakowa komputerów, na których zainstalowane jest to konkretne rosyjskie oprogramowanie.