Złodzieje, którzy przez kilka tygodni rabowali lokatorskie komórki, wpadli podczas próby kolejnego włamania.
Trzech mężczyzn podejrzanych o włamania do piwnic w Nowej Hucie zostało zatrzymanych przez krakowskich policjantów. Funkcjonariusze wpadli na trop sprawców, a finałem śledztwa była skuteczna zasadzka.
Od lutego mieszkańcy Nowej Huty zgłaszali kradzieże w piwnicach bloków. Złodzieje działali metodą siłową – wyłamywali zabezpieczenia drzwi i zabierali cenne przedmioty. Na ich celowniku znalazły się przede wszystkim elektronarzędzia, rowery z osprzętem, wózki transportowe, a nawet alkohol. Policja szacuje, że łączna wartość skradzionego mienia przekroczyła 7,7 tys. zł.
Kryminalni z Komisariatu Policji VIII w Krakowie podjęli intensywne działania, aby ustalić sprawców. Trop okazał się skuteczny, funkcjonariusze wytypowali podejrzanych i obserwowali ich kolejne kroki.
Policja zastawiła pułapkę
Przełom w śledztwie nastąpił w nocy z 6 na 7 marca. Policjanci dowiedzieli się, że szajka ponownie zamierza uderzyć. Zamiast łatwego łupu, na jednego ze złodziei czekała jednak zasadzka. Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku, gdy próbował włamać się do piwnicy w jednym z bloków. Tego samego dnia wpadł jego 38-letni wspólnik.
Po kilku dniach, 11 marca, kryminalni schwytali trzeciego członka grupy – 19-latka. Cała trójka przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia.
Łącznie mężczyznom przedstawiono siedem zarzutów dotyczących kradzieży z włamaniem. Za tego rodzaju przestępstwa grozi kara do 10 lat więzienia. Dwóch starszych zatrzymanych – 45- i 38-latek – działało w warunkach recydywy, co może oznaczać dla nich jeszcze surowszy wyrok.
Śledczy nadal ustalają, co stało się z częścią skradzionych przedmiotów i czy mężczyźni mają na koncie inne przestępstwa. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.