Sąd proponuje miastu negocjacje w sprawie ugody z jednym z właścicieli działek w rejonie Zakrzówka. Jeśli zapadnie wyrok, prawdopodobnie będzie negatywny dla miasta i skończy się odszkodowaniem za straty spowodowane ustanowieniem użytku ekologicznego.
W sądach toczą się sprawy właścicieli działek, którzy oczekują odszkodowań po ustanowieniu użytku ekologicznego na Zakrzówku. To nie tylko deweloper, który jest właścicielem największej części terenu, ale też inne podmioty i osoby prywatne, w których posiadaniu są mniejsze działki.
Ugoda korzystniejsza?
W jednej ze spraw, dotyczącej osoby prywatnej, w minionym tygodniu odbyła się kolejna rozprawa. – Sąd, po przesłuchaniu wszystkich świadków i zapoznaniu się z dowodami, zaproponował przed wydaniem wyroku aby miasto zastanawiało się czy nie lepiej by było podjąć negocjacje w sprawie ugody – mówi nam Jan Broniec ze Stowarzyszenia Właścicieli Ziem na Zakrzówku.
Miasto dostało siedem dni na decyzję, z możliwością przedłużenia o kolejnych 20. – Jeżeli miasto tego nie zrobi, czyli nie podejmie żadnych kroków w stronę ugody, wtedy sąd powoła biegłego i wyda wyrok o wysokości odszkodowania – zapowiada. Co istotne, na razie sprawy dotyczą samego spadku wartości nieruchomości. Osobno właściciele planują ubiegać się o odszkodowania ze względu na utracone możliwe wpływy.
Początek serii?
Każda ze spraw jest rozpatrywana osobno, więc wyrok w jednej z nich nie musi jeszcze oznaczać rozstrzygnięć w każdej z pozostałych. Właściciele działek liczą jednak na to, że spodziewane pozytywne dla nich rozstrzygnięcie będzie początkiem serii.
– Materiał dowodowy i zeznania świadków są dla miasta miażdżące – ocenia Jan Broniec. – Miasto twierdzi, że jeszcze przed ustanowieniem użytku nie można tam było budować, ze względu na gniewosza – mówi.
Nietypowa sytuacja
We wcześniejszych wypowiedziach wiceprezydent Jerzy Muzyk niejednokrotnie odnosił się do możliwych odszkodowań po ustanowieniu użytku ekologicznego. Ten argument był wykorzystywany m.in. podczas dyskusji o użytku ekologicznym na Klinach.
– Na pewno mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową w skali kraju, gdzie na terenie, który jest objęty planem miejscowym, który przewiduje zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, równocześnie została podjęta uchwała o ustanowieniu użytku ekologicznego. To sąd będzie musiał teraz rozstrzygnąć, w jakim stopniu wpływa to na wartość nieruchomości – komentował decyzję dewelopera o wejściu na drogę sądową wiceprezydent Muzyk.
AKTUALIZACJA: Jeszcze bez decyzji
Jak informuje urząd miasta, prezydent do tej pory rozpatrzył 12 wniosków dotyczących roszczeń w związku z ustanowieniem użytku i odmówił ustalenia wysokości odszkodowania. Wciąż toczy się 10 postępowań sądowych przeciwko miastu, a łącznie w tych pozwach odszkodowania oszacowane zostały na kwotę 116 573 771,92 zł.
– W zakresie wystosowanej przez sąd na rozprawie w dniu 5 lipca propozycji podjęcia ugodowych rozmów umożliwiających zakończenie sporu, obejmujących wypłatę odszkodowania lub ewentualnie możliwości zamiany działek powodów na działki należące do Gminy Miejskiej Kraków informuję, że na chwilę obecną w tej kwestii nie zostały podjęte żadne ustalenia. Wciąż prowadzone są uzgodnienia dotyczące rozpatrywanych spraw i każda z nich traktowana jest indywidualnie – przekazuje nam Joanna Dubiel z biura prasowego magistratu.