Specjalne szlaki dla imprezowiczów. Barcelona cywilizuje życie nocne. Kraków pójdzie w jej ślady?

Andreina Seijas fot. Krzysztof Kalinowski

– Z innymi burmistrzami chcemy się wymienić doświadczeniami. Jest też inny cel spotkania: w niespokojnych czasach Europa musi się trzymać razem, musi współpracować – mówił burmistrz Jacek Jordan.

9 kwietnia do Krakowa zjechali burmistrzowie nocni z Europy. Potwierdzenie przyjazdu wysłali reprezentanci Berlina, Lipska, Dublina, Wilna, Manchesteru, Genewy i Wiednia. Już jakiś czas temu zapytaliśmy burmistrza nocnego Jacka Jordana, jaki jest cel spotkania? – Chodzi o nawiązanie stałej współpracy burmistrzów i komisji nocnych, wymianę doświadczeń i wzajemną pomoc w realizacji projektów zrównoważonej gospodarki nocy – wyjaśniał nam krakowski burmistrz.

Wizyta rozpoczęła się od uroczystego posiedzenia Komisji Zrównoważonej Gospodarki Nocy, które odbyło się w Pałacu Potockich przy Rynku Głównym. To właśnie w rejonie centralnego placu Krakowa kumulują się problemy, które spędzają sen z powiek mieszkańcom Starego Miasta. – Kraków jest w gronie miast, do którego przyjeżdżają rzesze turystów. To, co kiedyś było marzeniem Krakowa, z czasem stało się też problemem. Szukamy pomysłów, jak go rozwiązać – mówił wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur.

Gospodarka nocy

Jacek Jordan stwierdził, że celem praktycznym spotkania jest wymiana doświadczeń, które dotyczą gospodarki nocy. – Ale jest też cel strategiczny. Z różnych stron świata docierają do nas informacje o zagrożeniach militarnych, ekonomicznych, społecznych. Wniosek z tego jest jeden: Europa musi się trzymać razem, musi też współpracować – przekonywał burmistrz.

Wystąpienie w trakcie posiedzenia miała pochodząca z Wenezueli Andreina Seijas. To światowej sławy ekspertka gospodarki nocy. Obecnie mieszka w Barcelonie. Przypomniała, że to miasto powołało niedawno komisarza, właśnie do spraw gospodarki nocy. – Zarządzanie nocą nie ogranicza się do burmistrzów. Są również stowarzyszenia, opiekunowie. Mamy też umowy, które są zawierane pomiędzy mieszkańcami a biznesami, które działają w nocy – mówiła Seijas. Podkreślała, że w Barcelonie problemem jest m.in. tzw. public drinking. – To wydarzenia, podczas których tysiące osób piją na plaży, w parku, na ulicy, słuchając przy tym głośno muzyki – dodawała. Zwróciła też uwagę, że po pandemii Covid-19 niektóre lokale rozrywkowe nie otworzyły się na nowo. W tych, które przywróciły działalność, ceny wzrosły. – Młodzi nie mieli wyboru: brali butelki w dłoń i szli bawić się w plenerze – dodawała.

Podkreśliła, że Barcelona wyznaczyła bezpieczne szlaki piesze, którymi imprezowicze mogą kierować się w stronę metra. – Wyobraźmy sobie wielki klub, który mieści trzy, cztery tysiące osób. W pewnym momencie wychodzą stamtąd i kierują się do domów, prowadząc głośne rozmowy, przeszkadzając w ten sposób mieszkańcom. Nie ma już o tej porze autobusów, taksówek jest za mało. Wyznaczyliśmy dla tych osób oświetlone, osygnalizowane szlaki, którymi mogą dostać się do metra – mówiła Seijas. Zwróciła uwagę, że życie nocne to też nasze dziedzictwo. Wspomniała o znajdującej się w Barcelonie pięknej sali tanecznej La Paloma. – Przez jednego niezadowolonego mieszkańca została zamknięta na 16 lat. Działa znowu. Spotykają się tam różne pokolenia – mówiła.

Przedstawicielka Berlina mówiła, że w stolicy Niemiec życie nocne trwa nieustannie. Niemniej są w tym zakresie wprowadzone restrykcje. – Schodki, które służą do picia alkoholu, są zamykane o 22. Imprezy na wolnym powietrzu mogą trwać do 23, 24, ale tylko w dni wolne od pracy. Jeśli chodzi o palenie papierosów, mamy bary i kluby, gdzie zezwala się na palenie – mówiła.

Przypomnijmy: 1 lipca 2023 roku w Krakowie zaczęła obowiązywać uchwała rady miasta, dotycząca ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży detalicznej alkoholu. Zakaz obowiązuje między północą a godz. 5.30, na terenie całego Krakowa, z wyłączeniem restauracji i barów. Jak jest w innych europejskich miastach? W Genewie nie można sprzedawać alkoholu po godz. 21, jednak niestety istnieje tam szara strefa. Z kolei w Lipsku są sklepy, które są otwarte 24 godziny na dobę, a alkohol można pić nawet na ulicy.

Pierwszy burmistrz

Jacek Jordan mówi, że nocne problemy, z którymi borykają się duże miasta i centra turystyczne, wymagają kompleksowych rozwiązań. Przypomina, że w Polsce pierwszy burmistrz nocny został powołany w Sosnowcu w 2023 roku, ale tam celem jest „ożywienie miasta nocą”. – Kraków, jako drugie miasto w kraju, ma powołanego burmistrza nocnego i jako pierwsze Komisję Zrównoważonej Gospodarki Nocy. Brak jakichkolwiek wzorców krajowych jest impulsem do skorzystania z doświadczeń miast europejskich, szczególnie Amsterdamu, który jest pionierem rozwiązań dotyczących gospodarki nocy. Stąd pomysł spotkania europejskich burmistrzów nocnychkwituje Jordan.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto