Zacznij od rytmu miejsca, nie od jacuzzi

Przy projektowaniu strefy spa wiele osób zaczyna od urządzeń – jacuzzi, balii, prysznica zewnętrznego. Tymczasem najważniejsze pytanie brzmi: gdzie ta strefa ma się znaleźć i jaki ma mieć charakter? Woda działa wyciszająco, ale tylko wtedy, gdy otoczenie nie przeszkadza w odpoczynku. Dlatego najpierw trzeba dobrze obejrzeć ogród i przemyśleć jego wystrój, na przykład określić, gdzie jest najwięcej słońca, skąd przychodzą podmuchy wiatru, które miejsce daje cień, a które sąsiaduje z hałaśliwą ulicą.

Najlepsza strefa SPA to taka, do której prowadzi naturalny rytm ogrodu, niewymuszony układ. Powinna być nieco na uboczu, ale dostępna z tarasu lub salonu. Dobrze, jeśli nie widać jej z okien sąsiadów, bo prywatność to tu wartość kluczowa. Możesz ją dodatkowo wzmocnić, wybierając maty, zielone przesłony, delikatne ścianki z drewna lub tkanin. Od góry świetnie zasłoni, a przy tym umożliwi użytkowanie mebli i elementów wodnych nawet w niepogodę pergola Okapi, dodatkowo wyposażona w rozkładane ścianki.



Taras jako fundament relaksu

Taras często pełni rolę łącznika między domem a ogrodem. Jeśli dobrze go zaplanujesz, może stać się główną sceną SPA. Tu warto zainwestować w solidne, naturalne materiały. Drewno, kompozyt, kamień – wszystkie mają swoje zalety, ale najważniejsze, żeby nie nagrzewały się zbyt mocno i dobrze znosiły wilgoć. W strefie SPA taras musi pracować z wodą. Powierzchnia powinna być łatwa do utrzymania w czystości, nieśliska i trwała. Warto przewidzieć miejsce nie tylko na pompowane jacuzzi na meblobranie.pl, ale też na leżaki, stolik, ręczniki i rośliny, które będą tworzyć klimat.

Wodna atrakcja to serce ogrodowego SPA, ale nie powinna przytłaczać. Jacuzzi, balia norweska czy baseny do ogrodu w sklepie Meblobranie.pl – każde z tych rozwiązań wymaga innego podejścia, ale wszystkie powinny być wkomponowane, a nie doklejone. Warto unikać sztucznego kontrastu między sprzętem a ogrodem. Lepiej wybrać modele obudowane drewnem, wtopione w taras albo częściowo zagłębione w ziemi. Jeśli to niemożliwe, możesz je zwyczajnie wkomponować w meble i zintegrować je z nasadzeniami – bambusami, miskantami, trawami lub pachnącymi bylinami. Chodzi o to, by woda była częścią ogrodu, a nie obcym elementem.

Światło i rośliny – dwa elementy kluczowe dla relaksu

Nie ma SPA bez zieleni, ale też nie każda roślina się tu sprawdzi. W strefie relaksu ważne jest to, co czuć, słychać i widać. Liście, które szeleszczą na wietrze; kwiaty, które pachną o zmierzchu; zieleń, która daje osłonę, a nie chaos – to wszystko kluczowe elementy dla odpoczynku. Dobrym wyborem są rośliny wieloletnie, o przekroju dobranym do wielkości przestrzeni w ogrodzie. Trawy ozdobne, lawenda, hosty, paprocie, róże parkowe – to one budują nastrój. Raczej unikaj mocnych kolorów i ostrych form. W SPA nie chodzi o ekspozycję, tylko o zanurzenie się w przestrzeni. Zieleń powinna tworzyć kurtynę, delikatnie odgradzać, dawać poczucie otulenia.

Dobre oświetlenie w ogrodzie SPA to nie temat techniczny, tylko również emocjonalny. Chodzi o to, by światło nie przeszkadzało w odpoczynku. Ciepłe, rozproszone, punktowe – takie oświetlenie pozwala korzystać ze strefy relaksu także po zmroku. Ważne są światła niskie, na przykład latarenki, podświetlenia roślin, kinkiety przy podłodze. Unikaj intensywnych lamp świecących z góry – one zabierają intymność i tworzą wrażenie szpitalnego klimatu. Warto też pomyśleć o możliwości regulacji światła – czasem potrzebujesz tylko żaru świec, innym razem pełnego światła do wieczornego spotkania.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ogrodzie stworzyć praktyczną strefę SPA. Musisz tylko zadbać o to, aby faktycznie pozwalała ona na relaks, a nie przytłaczała i była wystawiona na oczy wszystkich sąsiadów. Kilka dobrych połączeń i ciekawych rozwiązań, znalezionych np. na https://www.meblobranie.pl/, zaoferuje Ci wszystko, czego potrzebujesz.