W ciągu dwóch najbliższych lat Wody Polskie planują rozbudowę długich odcinków wałów przeciwpowodziowych Wisły i Dłubni. Efekty prac powinny ucieszyć nie tylko mieszkańców zagrożonych wodą rejonów, ale też rowerzystów.
O części tych zamierzeń zrobiło się głośno w ostatnim czasie ze względu na wycinkę drzew w rejonie opactwa benedyktynów w Tyńcu. Czego można się tam spodziewać w dalszych etapach? To trzy fragmenty rozbudowanych wałów pomiędzy ujściem Skawinki a stopniem wodnym Kościuszko.
Z punktu widzenia rowerzystów nie oznacza to jeszcze co prawda ciągłości wygodnego połączenia na całym odcinku od autostrady przez Tyniec do Skawiny (pozostaną przerwy, ale będzie to duży krok do przodu). Zniknąć ma m.in. błotnisty podjazd tuż przy stopniu wodnym Kościuszko, znany wszystkim, którym zdarza się jeździć rowerem między centrum Krakowa a Tyńcem.
Postęp przyniesie też wygodna nawierzchnia – w tym przypadku na większości przebudowanych odcinków pojawi się asfalt. – Ogółem na 3 884 metrów modernizowanych wałów będzie 3 514 metrów drogi o nawierzchni asfaltowej – zapowiada Magdalena Gala z Wód Polskich.
Na wschodzie miasta
Umowa na wykonanie tych prac jest już podpisana, a wszystko ma być gotowe do połowy maja 2022 roku. To jednak jeszcze nie całość planów Wód Polskich co do wałów przeciwpowodziowych w Krakowie. Instytucja rozpisała niedawno przetarg na o wiele dłuższe fragmenty po przeciwnej stronie miasta.
Jeden z nich to liczący aż ponad 10,6 km odcinek na prawym brzegu Wisły. Rozpocznie się od portu Płaszów i poprowadzi przy rzece do mostu Nowohuckiego, mostu Wandy, drogi S7 aż do ujścia Serafy – już poza granicą Krakowa.
Co ciekawe, Wody Polskie planują tam dwie drogi serwisowe: jedną na koronie wału, o szerokości 3,5 m i jedną o metr węższą na półce od strony zawala, czyli po „zewnętrznej” stronie.
Prace będą prowadzone też po przeciwnej stronie: od mostu Wandy aż za stopień wodny Przewóz, do ujścia kanału Suchy Jar, wraz z fragmentem Dłubni do ul. Ptaszyckiego. To kolejne 9,5 km wałów.
Ścieżka tylko przy okazji
Wody Polskie – podobnie jak w przypadku wcześniejszych takich inwestycji – podkreślają na różne sposoby, że podstawowym celem inwestycji jest zabezpieczenie przeciwpowodziowe, a drogi serwisowe przeznaczone są do obsługi wałów czy działań przeciwpowodziowych. To, że będzie tamtędy można przejść albo przejechać rowerem, z punktu widzenia Wód Polskich, to tylko element poboczny.
Dlatego drogi na wałach będą w większości wysypane tłuczniem. Wyjątkiem będą tylko zjazdy i przejazdy, wykonane częściowo z betonowych płyt otworowych, a częściowo z asfaltu. To i tak dobra wiadomość dla rowerzystów – odcinek pomiędzy aleją Pokoju a mostem Wandy też pierwotnie był szutrowy, a z czasem miasto wykonało tam utwardzoną nawierzchnię.
– W niektórych przypadkach dostęp do drogi eksploatacyjnej będzie dozwolony dla właścicieli nieruchomości rolnych, położonych wzdłuż wału w celu umożliwienia im dojazdu do nieruchomości – dodaje Magdalena Gala. Na oferty wykonawców urzędnicy czekają do 1 czerwca.
Do tego, by rowerzyści z Krakowa mogli wygodnie korzystać z Wiślanej Trasy Rowerowej, będzie po tej stronie miasta brakować jeszcze fragmentu od ujścia Serafy do ujścia Podłężanki, na wysokości miejscowości Grabie.