Wstrzymana budowa drogi przyspieszy dopiero wiosną

fot. JD

Prace ruszyły w czerwcu i po kilku tygodniach utknęły w miejscu. Wykonawca przebudowy ulicy Mochnaniec w Skotnikach główną część prac ma rozpocząć dopiero po zimie.

Inwestycja obejmuje pierwszą część przebudowy ul. Mochnaniec, a więc pomiędzy ulicami Skotnicką i Czwartaków. Jedna z głównych dróg na osiedlu oprócz nowej nawierzchni i wymiany wszystkich podziemnych instalacji zyska chodniki po obydwu stronach, przystanki z wiatami i wyniesione skrzyżowania. Przy skrzyżowaniu ze Skotnicką powstanie nowy przystanek dla autobusów jadących w stronę Czerwonych Maków. Dużą zmianą będzie odsunięcie jezdni od istniejących zabudowań, co w praktyce oznacza, że ulice Mochnaniec i Batalionów Chłopskich znajdą się w jednej linii.

Miesiące przerwy

Prace rozpoczęły się w czerwcu i objęły ten fragment, gdzie ulica zyska nowy przebieg. Dlatego też nie wymagało to żadnych zmian w organizacji ruchu ani nie powodowało utrudnień. Po kilku tygodniach ekipy zniknęły jednak z placu budowy i taka sytuacja trwa do teraz.

Urzędnicy tłumaczyli to przez dłuższy czas przedłużającymi się ustaleniami dotyczącymi zmian w organizacji ruchu na okres prowadzonych prac. Chodziło o zastępcze trasy dla autobusów komunikacji miejskiej. W końcu na początku października uzgodnienie zostało wydane. – Wykonawca naniósł na projekt wskazywane przez nas uwagi, objazdy zostały przygotowane i zaakceptowane – mówi Sebastian Kowal w imieniu Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu UMK.

Jak pojadą autobusy?

Na czas prac wymagających zamknięcia fragmentu ulicy Mochnaniec ruch w stronę osiedla zostanie poprowadzony ulicami Braterstwa Broni, Czwartaków i Obrońców Helu. W tym celu tymczasowo udrożnione zostanie zaślepione obecnie połączenie ulic Obrońców Helu i Mochnaniec.

W stronę centrum natomiast pojedziemy ul. Obrońców Helu aż do ronda w rejonie biurowców i tam skręcimy w stronę ulic Mochnaniec i Bunscha.

Kiedy?

W najbliższym czasie jednak nie należy się spodziewać większego przyspieszenia na budowie. Wykonawca, biorąc pod uwagę zbliżającą się zimę i to, że prace wymagające zamknięcia jezdni musi wykonać w określoną liczbę dni, zgłosił do zarządu dróg, że realizację dalszych prac planuje na przełom lutego i marca przyszłego roku. Termin wyznaczony przez miasto na zakończenie prac jest na tyle odległy, że – przynajmniej na razie – wykonawca planuje się w nim zmieścić. Fragment drogi ma być gotowy do końca czerwca.

– Obecnie trwają uzgodnienia dotyczące wykonania robót poza pasem ruchu, możliwych do realizacji bez całkowitego zamykania drogi – informuje Renata Postawa-Giza z biura prasowego Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki