Uchwalony w 2017 roku plan miejscowy dla Kazimierza, zakazał dowolnego nadbudowania kamienic. Współwłaściciel jednej z nich zaskarżył dokument, twierdząc, że ograniczane są jego podstawowe prawa.
Po pierwsze, plan został przyjęty za szybko. Po drugie, jego zapisy w sposób nieuzasadniony ingerują w prawo własności, a po trzecie, samorząd przekroczył swoje kompetencje. To główne zarzuty zawarte w skardze na plan miejscowy.
Współwłaściciel kamienicy zawnioskował albo o wykreślenie z uchwały zapisu mówiącego o zakazie podnoszenia górnej krawędzi budynku,albo o unieważnienie całej uchwały.
Skarżący twierdzi, że przez ten zapis nie może dysponować swoją własnością. – Skarżący A.W. prowadzi działalność gospodarczą i nabywając udział w nieruchomości oraz wydzielone lokale planował ich rozbudowę na cele prowadzonej działalności – widnieje w uzasadnieniu wyroku sądu. Przedsiębiorca miał też zgodę innych właścicieli lokali i uzgodniony projekt rozbudowy z sąsiadami.
Dodatkowo A.W stwierdził, że „rozbudowa o dodatkową kondygnację wyrówna do jednolitego poziomu linie górnej elewacji, co wpłynie na poprawę standardów estetycznych oraz kompozycyjnych tej pierzei”.
Skarga bezpodstawna?
Miasto odpowiedziało, że plan był przygotowywany trzy lata, a zarówno skarżący jak i inni właściciele lokali, nie brali udziału w procedurze, np. składając wnioski i uwagi do projektu planu.
Przedstawiciel gminy wyjaśnił również, że celem planu miejscowego była ochrona „obszaru o wysokich wartościach historycznych, kulturowych, urbanistycznych i kompozycyjnych, mający priorytetowe znaczenie dla ładu przestrzennego miasta i jego atrakcyjności”.
– Nieruchomość strony skarżącej znajduje się w obszarze wpisanym do rejestru zabytków (…), a sam budynek wpisany jest do gminnej ewidencji zabytków. Mając to na uwadze, wszystkie podejmowane przez organ sporządzający projekt planu czynności planistyczne były umocowane w wytycznych (…) Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie – zaznaczył pełnomocnik gminy.
Miasto przypomniało również, że mieszkańcy mogą zagospodarować poddasza. W planie miejscowym dopuszczono możliwość podniesienia kalenicy i tylnej części budynku. Natomiast zamierzeniem konserwatora było to, by obecny, zróżnicowany układ pierzei był zachowany.
Wojewódzki Sąd Administracyjny nie miał najmniejszych uwag do procedury uchwalenia planu miejscowego.
– Podejmując zaskarżona uchwałę Rada Miasta Krakowa nie dopuściła się naruszenia prawa powszechnie obowiązującego, jak również nie nadużyła przysługującego jej władztwa planistycznego, a konkretne postanowienia planu miejscowego są wynikiem racjonalnego wyważenia interesu publicznego z interesem prywatnym właścicieli nieruchomości, na które owa zmiana oddziałuje – uznał sąd.
WSA nie podważył również podstaw zapisów planu, a mianowicie ochrony zabytkowego charakteru Kazimierza. Skarga została w całości oddalona.
Wyrok jest nieprawomocny.