Zbigniew S. groził śmiercią kierownikowi ambulatorium w Krakowie

Na sali sądowej oskarżony zgodził się na ujawnienie swojego wizerunku i pełnego imienia oraz nazwiska fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

2 czerwca Zbigniew S. został przetransportowany z Holandii do Polski. Biznesman jest podejrzany o szereg przestępstw. Trudno nawet zliczyć zarzuty, za które odpowiada.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, przeciwko Zbigniewowi S. toczy się kilkanaście postępowań sądowych i kilka prokuratorskich. – Jest podejrzany m.in. o przywłaszczenie ponad 5,6 mln złotych na szkodę swoich partnerów biznesowych i darczyńców fundacji charytatywnej zbierającej pieniądze na chore dzieci. Prokuratura zarzuca mu także wyłudzenie kilku milionów złotych podatku VAT, wyprowadzenie z zarządzanej przez niego spółki majątku o wartości 42 mln zł, a także pranie brudnych pieniędzy – czytamy w komunikacie.

W jednej ze spraw jest podejrzanym o grożenie pozbawienia życia kierownikowi ambulatorium w krakowskim areszcie, a także dewastowania mienia publicznego. – W innej – o podobne groźby wobec dyrektora Zakładu Karnego w Siedlcach, a także atak na przesłuchującą go prokurator, w którą rzucił butelką i usiłował przewrócić na nią biurko – informuje PK.

Śledczy przypominają, że S. był wielokrotnie karany, m.in. za oszustwa, składanie fałszywych zeznań, groźby karalne czy stosowanie przemocy wobec funkcjonariusza.

– Od 2000 roku wobec Zbigniewa S. zapadło 28 wyroków skazujących. Jeden z ostatnich dotyczył stosowania przemocy w celu egzekucji długu. W postępowaniu udowodniono, że Zbigniew S. wraz z innymi osobami bił i kopał swoją ofiarę po całym ciele – twierdzi Prokuratura Krajowa.