Muzeum Narodowe zaprasza na kontynuację opowieści o Japonii u progu nowoczesności. Za sprawą fotografii zwiedzający będą mogli wybrać się w modową podróż na Daleki Wschód.
W Kamienicy Szołayskich zagościła trzecia i ostatnia już odsłona wystawy z cyklu „Japonia u progu nowoczesności”. Choć każda z nich skupia się na innym aspekcie, wspólnym mianownikiem są tradycyjne japońskie stroje. Ekspozycja bazuje na darach, jakie w ostatnim czasie otrzymało Muzeum Narodowe w Krakowie.
– U podstaw idei pokazania Japonii leżała chęć podkreślenia, że kolekcja ta jest organizmem żywym i cały czas wzbogaca się o nowe obiekty. Natomiast impulsem, by skupić się na tkaninach były dary z 2017 i 2022 roku – mówi Beata Romanowicz, kustosz Muzeum Narodowego oraz kierowniczka Działu Sztuki Dalekiego Wschodu.
Modowa podróż na Daleki Wschód
Pierwsza odsłona wystawy skupiała się formach, konstrukcjach i charakterystycznych cechach japońskich ubiorów. Druga dotyczyła motywów umieszczanych na elementach garderoby, wzornictwa i jego symbolice. Zwiedzający mogli zobaczyć nie tylko najbardziej kojarzone z Japonią kimona, ale także krótkie narzutki zwane haori, pasy obi czy płaszcze podróżne michiyuki.
Trzecia odsłona wystawy kontynuuje myśl przewodnią, ale także stanowi opowieść o rozwoju fotografii w Japonii na przełomie XIX i XX wieku.
– Początki fotografii w Japonii ściśle łączą się z okresem Meiji. Był to czas między 1868 a 1912 rokiem, kiedy to Japonia po długim okresie izolacjonizmu otworzyła się na obcokrajowców i zachodnią kulturę. Pierwsze dekady rozwoju tego medium związane są właśnie z europejskimi fotografami, którzy przywieźli ze sobą ten wynalazek i przekazywali Japończykom swoje doświadczenia – wyjaśnia Magdalena Święch odpowiedzialna za kolekcję starej fotografii w Muzeum Narodowym.
Japonia w obiektywie
Japończycy zainteresowani nowym rzemiosłem zaznajamiali się z procesami fotograficznymi pod kierunkiem obcokrajowców, przejmując od nich zewnętrzną perspektywę postrzegania rodzimego kraju.
– Większość prezentowanych na wystawie fotografii powstała w stylu Yokohama Shashin, czyli Obrazy z Jokohamy. To styl zainspirowany przez Europejczyków, którzy tworzyli fotografie przedstawiające Japonię jako mityczną krainę zanurzą w epoce przednowoczesnej. Choć na pierwszy plan wysuwa się „stara Japonia”, w kadrach delikatnie sygnalizowane są zachodzące w kraju zmiany. Przykładowo widzimy Japończyków w tradycyjnych strojach, ale już w kapeluszach na wzór świata zachodniego – tłumaczy Magdalena Święch.
Wystawa zwraca uwagę także na kwestie towarzyszące ówczesnej fotografii m.in. sposoby jej przechowywania, dystrybuowania i sygnowania.
– Wyjaśniamy również, skąd wziął się kolor na fotografiach, jak nanoszono go na monochromatyczne obrazy i dlaczego w fotografii japońskiej pochodzącej z XIX wieku tak trudno o ustalenie konkretnych autorów fotografii – podkreśla Magdalena Święch.
Oprócz zdjęć na ekspozycji można zobaczyć oryginalne albumy oraz tradycyjne japońskie stroje takie jak kimona czy narzutki haori. Wystawa „Japonia u progu nowoczesności utrwalona w fotografii” będzie dostępna dla zwiedzających do 31 marca.