Ekspozycja „Wawel Zaginiony” prezentuje historię oraz architekturę średniowiecznego wzgórza wawelskiego. Można zobaczyć na niej m.in. przedromańską rotundę czy fundamenty renesansowych kuchni królewskich.
– To bardzo szczególny typ ekspozycji, ponieważ stanowi rezerwat archeologiczno-architektoniczny. Na wzgórzu wawelskim udostępnione są w tej chwili trzy rezerwaty: Wawel Zaginiony, relikty bazyliki św. Gereona i Smocza Jama – mówi Beata Kwiatkowska-Kopka, kierownik Działu Lapidarium i Rezerwatów.
O początkach wystawy „Wawel Zaginiony”
Ekspozycja w obecnym kształcie została udostępniona zwiedzającym w 1975 roku. Jednak jej początki sięgają czasów, gdy za restaurację Wawelu odpowiedzialny był Adolf Szyszko-Bohusz. Stanowisko kierownika prac renowacyjnych piastował od 1916 roku do wybuchu II wojny światowej.
– To jemu zawdzięczamy inicjatywę udostępnienia odsłoniętych i częściowo zrekonstruowanych reliktów najstarszego obiektu sakralnego na wzgórzu, czyli rotundy śś. Feliksa i Adaukta (Najświętszej Maryi Panny). Profesor Adolf Szyszko-Bohusz w przemyślany sposób zorganizował przestrzeń, udostępniając ją zwiedzającym. Mogli wejść do wnętrza świątyni, datowanej na rok około 1000, a także podziwiać zabytki, które pochodziły z badań archeologiczno-architektonicznych – wyjaśnia Beata Kwiatkowska-Kopka.
Ekspozycja nosiła wówczas nazwę „Historia wzgórza wawelskiego” i przetrwała w takiej formie do wybuchu II wojny światowej. Gdy po zakończeniu walk została ponownie udostępniona, zdecydowano o poszerzeniu przestrzeni ekspozycyjnej. W wyniku prac archeologicznych włączono do wystawy inne pomieszczenia, które znajdowały się w pobliżu, jak chociażby wozownie królewskie.
– Nowy koncept wystawy polegał na podziale na trzy przestrzenie – tę, w której prezentowana jest rotunda, drugą w obrębie wozowni królewskich, która ma charakter klasyczny, ekspozycyjny z gablotami i przedmiotami życia codziennego, oraz trzecią, którą rozbudowaliśmy, czyli wawelskie lapidarium. Ukazuje ona detale architektoniczne, renesansowe i manierystyczne. Udostępniona w roku 1975 otrzymała romantyczny tytuł „Wawel Zaginiony” – tłumaczy Beata Kwiatkowska-Kopka.
Świadectwo średniowiecznego Wawelu
Wystawa mieści się w poniemieckim budynku z lat 40. XX wieku, który zamyka od strony zachodniej dziedziniec pałacu królewskiego. W obrębie rezerwatu archeologiczno-architektonicznego, oprócz rotundy Najświętszej Panny Marii, eksponowane są pozostałości gotyckiego zamku, relikty renesansowych kuchni królewskich, obiekty pochodzące z badań archeologicznych czy bogaty zbiór detali architektonicznych.
– Na wystawie prezentujemy sporo zabytków, które mogą budzić zainteresowanie. W wozowni znajduje się np. najstarsza na ziemiach polskich płyta nagrobna z wyobrażeniem drzewa życia, pochodząca zapewne z około 1000 roku. Jest też kamienny posążek wołka z XI wieku oraz figura św. Stanisława – wylicza kierownik Działu Lapidarium i Rezerwatów.
Zwiedzający mogą także zobaczyć przedmioty, których używali mieszkańcy Wawelu w swoim codziennym życiu. Zgrupowane są wedle materiału z jakiego zostały wykonane, czyli przedmioty z drewna i kości, przedmioty ze skóry oraz przedmioty metalowe. Na ekspozycji znalazły się ponadto monety, kafle i bogaty zbiór detali architektonicznych.
W holu wystawy prezentowana jest sporych rozmiarów makieta, która pokazuje Wawel u schyłku XVIII wieku, czyli przed największymi przekształceniami, jakie doznało wzgórze i jego architektura.
– Możemy zobaczyć zrekonstruowane całe wawelskie miasteczko. Są tam budowle, które zostały wyburzone, czyli Wawel zaginiony. To wspaniały wstęp do zwiedzania Wawelu, jeśli chcemy zrozumieć, jak funkcjonował cały kompleks w przeszłości przed okupacją austriacką – podkreśla Beata Kwiatkowska-Kopka.
Dzieje wzgórza wawelskiego po utracie niepodległości Rzeczypospolitej w 1795 roku aż do czasów współczesnych opowiada wystawa „Wawel Odzyskany”.