Kilkanaście ciosów nożem zadał Adrian S. mężczyźnie, którego ciało zostało znalezione w niedzielę w okolicach ul. Chełmońskiego. Okazało się, że była to zaplanowana zbrodnia, w którą zamieszana była konkubina ofiary – Aleksandra S.
Kilkanaście ciosów nożem zadał Adrian S. mężczyźnie, którego ciało zostało znaleziono w niedzielę w okolicach ul. Chełmońskiego. Okazało się, że była to zaplanowana zbrodnia, w którą zamieszana była konkubina ofiary – Aleksandra S.
Podejrzani przyznali się do zarzucanych czynów
Jako że po zatrzymaniu i usłyszeniu zarzutów, podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia, prokuratura była w stanie przekazać mediom przebieg wydarzenia.
Śledczy ustalili, że Adrian i Aleksandra S., zaplanowali morderstwo mężczyzny, z którym 30-latka mieszkała wraz ze swoimi dziećmi. Kobieta najpierw skontaktowała się ze swoim konkubentem i umówiła z nim pod pretekstem rozmowy w ustronnym, zaciemnionym miejscu w okolicach ul. Chełmońskiego.
Zadał ciosy nożem w okolice głowy
Tam w mroku czekał na nich Adrian S. – Wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolice głowy, w wyniku czego pokrzywdzony upadł na ziemię, a Adrian S. zaczął uderzać go pięściami po głowie, twarzy oraz innych częściach ciała oraz kopać, a następnie zadał mu kilkanaście ciosów nożem po całym ciele – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Mężczyzna zmarł od odniesionych ran, a para zabójców ukryła zwłoki w pobliskich zaroślach. Według prokuratury czyn ten zasługuje na szczególne potępienie.
Po morderstwie S. zabrali rzeczy należące do ofiary i wrócili do mieszkania. Następnego dnia Adrian S. dostał 800 złotych od żony i udał się w drogę powrotną do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie mieszkał.
6 września sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy dla podejrzanych. Za tego typu zabójstwo grozi im minimum 12 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.