Co z tym wieczystym?

fot. Archiwum

Zamieszanie w sprawie tzw. opłat przekształceniowych użytkowania wieczystego. Radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt uchwały zwiększający bonifikatę obowiązującą przy przekształceniu użytkowania wieczystego gminnych działek w prawo własności do 98 proc. Dokument ma być poddany pod głosowanie podczas dzisiejszej sesji.

Problem w tym, że radni już podczas listopadowej sesji ustalili, że komunalne bonifikaty wyniosą 60 proc., a więc tyle, ile przewiduje ustawa o przekształceniach gruntów Skarbu Państwa. Skąd nagła wolta radnych PiS? – Miasto pod koniec roku znacząco podniosło opłaty z tytułu użytkowania wieczystego, nawet o kilkaset procent – stąd nasz pomysł na zmianę wysokości bonifikat – tłumaczy Michał Drewnicki z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Poszkodowani spółdzielcy

Drewnicki zaznacza, że 98 proc. upusty przy przekształceniach gminnych działek obowiązywały już wcześniej, jednak z pewnymi obostrzeniami. – Taka uchwała o 98 proc. bonifikatach obowiązywała już wcześniej i dotyczyła spółdzielni mieszkaniowych. Spółdzielcy mogli wykupywać działki, zanim weszła obowiązująca ustawa. Z tym że zgodę na przekształcenie musiał wyrazić każdy członek spółdzielni. Jeżeli jedna osoba się wyłamała albo toczyło się postępowanie spadkowe, które może trwać nawet kilka lat, to nie można było dokonać przekształcenia i ci mieszkańcy nie mogli skorzystać z bonifikaty. Naszą uchwałę pisaliśmy z myślą o takich właśnie przypadkach – podkreśla.

Prezydent na nie

Przeciwko uchwale radnych PiS jest prezydent Jacek Majchrowski. W uzasadnieniu do negatywnej opinii na jej temat napisał, że wysokość uchwalonych przez radę miasta bonifikat jest ściśle powiązana z zapisami ustawy o przekształceniach we własność gruntów Skarbu Państwa. Zwiększenie ulgi dla użytkowników działek gminnych byłoby więc niesprawiedliwe, bo użytkownicy wieczyści państwowych działek musieliby uiścić opłatę dwudziestokrotnie wyższą.

Jacek Majchrowski zwraca też uwagę, że wykup komunalnych działek za przysłowiową złotówkę znacznie uszczupliłby dochody miasta. Jak przewiduje, tylko w 2019 roku przychód gminy z tytułu opłaty przekształceniowej, uwzględniając 60 proc. bonifikatę, wyniósłby prawie 150 mln zł. Gdyby radni przegłosowali uchwałę PiS, do miejskiej kasy wpłynęłoby nieco ponad 7 mln zł.

Jaśkowiec – przeciw, a nawet za

Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta, chce, by uchwała radnych PiS nie była poddana pod głosowanie podczas dzisiejszej sesji. – Jeżeli będzie większość, to będziemy chcieli ściągnąć to z porządku obrad i wrócić do tematu 30 stycznia – stwierdza.

Podkreśla, że w opinii wielu radnych, w tym jego, 60 proc. bonifikata jest za niska i spokojnie mogłaby być wyższa, jednak nie 98 proc. – Tego się nie da wprowadzić w ten sposób, bo przy 98 proc. bonifikacie miasto musiałoby zwracać mieszkańcom pieniądze za opłaty z tytułu wieczystego użytkowania i byłby niesamowity harmider. Koalicja będzie pracować nad sensownym rozwiązaniem – zapewnia Jaśkowiec.

Dlatego też termin zgłaszania poprawek ustalony jest na 29 stycznia.

PiS zastanawia się, czy przewodniczący ma prawo przedłużać termin poprawek w sytuacji, gdy punkt obrad jest wcześniej. – To rzecz bardzo dziwna i moim zdaniem niezgodna z prawem – tłumaczy Drewnicki.

I dodaje, że w tej sprawie zasięgną opinii miejskich radców prawnych.

Podobny spór o bonifikaty toczy się w stołecznej radzie miasta. Przed wyborami samorządowymi warszawscy radni przegłosowali uchwałę o 98 proc. bonifikacie, po czym obniżyli ją do poziomu 60 proc., a teraz znów chcą większych ulg dla mieszkańców. Jednocześnie prezydent Rafał Trzaskowski zaapelował do Sejmu o zwiększenie bonifikat z tytułu przekształcenia gruntów Skarbu Państwa.