Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. To trzecie, w ciągu kliku miesięcy, tego typu wydarzenie. Pojawia się pytanie, jak tym razem dopisze frekwencja przy urnach.
Przypomnijmy, w wyborach do parlamentu wzięło udział 74,38 proc. uprawnionych z kolei w wyborach samorządowych w I turze, 7 kwietnia, głosowało już tylko 51,94 proc, a w II turze - 44,06 proc. Obawy o niską frekwencję w nadchodzących wyborach wydają się być uzasadnione.
Krakowscy politycy, z którymi udało nam się porozmawiać, nie tylko zachęcają do wzięcia udziału w czerwcowym głosowaniu, ale także podkreślają rangę tych wyborów.
Ryszard Śmiałek (wicewojewoda Małopolski, Lewica): – Są te wybory o bardzo dużym znaczeniu dla Polski. Chodzi o to, żeby to byli kandydaci, którzy wpisują się dzisiaj w politykę prounijną, a nie w antyunijną Wbrew temu, co twierdzi Konfederacja czy częściowo PiS, to Unia nie jest taka zła. Wystarczy spojrzeć na nasze gminy, małe miejscowości, miasta – ile jest w nich tabliczek z napisem sfinansowane ze środków Unii Europejskiej. Polska zmieniła się przez te 20 lat, od kiedy Lewica wprowadzała Polskę w 2004 roku do Unii Europejskiej. Wierzę, że Małopolanie zmobilizują się, pójdą do wyborów, i wybiorą takich kandydatów, którzy godnie będą reprezentować Polskę w Unii Europejskiej. Polska jest solidnym, stabilnym partnerem w Unii Europejskiej. Jesteśmy zapraszani do stołu. Nie siedzimy obok. Jesteśmy za tym, żeby ta Europa była zjednoczona, silna, szczególnie teraz, kiedy mamy sytuację na naszej wschodniej granicy, taką jaką mamy. Musimy być zjednoczeni, silni i nie poddawać się państwom, które reprezentują politykę proputinowską.
Dominik Jaśkowiec (Koalicja Obywatelska): – To są bardzo ważne wybory. Ich wynik nie tylko będzie decydował o przyszłości Unii Europejskiej, ale również o naszym miejscu w niej. Trzeba iść do głosowania i wybierać mądrze, odrzucając radykałów z obydwu stron sceny politycznej. Ważne jest również, aby poprzeć tych kandydatów, którzy są sprawdzeni w pracy na rzecz Krakowa i Małopolski. Pod rozwagę poddaję kandydaturę Marka Sowy byłego marszałka Małopolski i od lat zaangażowanego w sprawy naszego regionu posła.
Daria Gosek-Popiołek (Partia Razem): – To będzie bardzo ważna kadencja Parlamentu Europejskiego, w której będą zapadać bardzo istotne decyzje, chociażby związane z rozwojem polityki transportowych, z rozwojem i wprowadzaniem konkretnych polityk klimatycznych. Tak naprawdę będziemy decydować, jaka będzie Unia Europejska przez kolejne lata. Głos polityków i polityczek z Polski musi być głosem słyszalnym. I taka silna reprezentacja, która zna Unię Europejską, która rozumie wszystkie procesy i mechanizmy będzie w stanie nas dobrze reprezentować.
Michał Drewnicki (wiceprzewodniczący rady miasta, PiS): – W Unii Europejskiej zapada wiele ważnych decyzji. Parlament Europejski ma duży wpływ na prawo, które potem w Polsce jest implementowane. Np. Zielony Ład, wprowadzenia nowych podatków, opłat choćby za używanie samochodów czy za palenie w piecykach gazowych. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby Parlament Europejski nie przyjął odpowiednich regulacji. Sądzę, że warto z tego tytułu pójść i głosować.
9 czerwca już po raz piąty w historii ruszymy do lokali wyborczych, by wybrać swoich przedstawicieli w Europarlamencie, który będzie liczył 720 posłów. 53 z nich będzie reprezentowało Polskę.