Kino Ars znika z kamienicy przy ul. św. Tomasza

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

To już ostatnie chwile kina Ars w budynku przy ul. św. Tomasza. Jaki finał będzie miała historia jednego z najbardziej znanych kin studyjnych Krakowa? Jego właściciele na pewno nie spoczną na laurach i będą robić wszystko, aby po wyprowadzce działało w innym miejscu. Wiadomo już, że w przyszłości Ars nie wróci do swojej dotychczasowej siedziby.

Drodzy widzowie! Niestety czas bardzo szybko leci i jak informowaliśmy parę miesięcy temu, zbliża się moment, kiedy Kino Ars zniknie z ulicy św. Tomasza. Zostało 6 tygodni. Zachęcamy do spędzenia z nami wolnego czasu przy dobrym filmie, w miłym towarzystwie i w pomieszczeniach, do których kino już nie wróci. Dziękujemy, że spędziliście z nami 23 lata i mamy nadzieję, że zobaczymy się w nowym miejscu”.

Powyższy wpis pojawił się w niedzielę na oficjalnym profilu kina Ars.

Kino będzie działać

– Już mogę potwierdzić oficjalnie, że czeka nas wyprowadzka z kamienicy przy ul. św. Tomasza 11. Z tym miejscem musimy się pożegnać końcem grudnia. Właściciel ma w planach utworzenie tu hotelu, a kino po prostu nie wpasowało się w całość – mówi Ludmiła Kucharczyk, dyrektor kina Ars.

Zaznaczmy jednak, że kino zawiesi działalność tylko na czas znalezienia nowego lokum. Adres poznamy w przyszłym roku. – Dokładamy wszelkich starań, aby przetrwać i pojawić się w nowym miejscu. Na razie nie chcę jeszcze ujawniać żadnych informacji. Mogę powiedzieć tylko tyle, że trwają już negocjacje. Zależy nam, aby było to centrum miasta – dodaje Kucharczyk.

Przyznaje, że powrót do dotyczasowej siedziby po dwóch latach remontu nie nastąpi. - To niewykonalne - mówi Kucharczyk.

Pomysły na Ars

Początkiem 2019 roku rusza remont budynku położonego u zbiegu ulic św. Tomasza i św. Jana. Według założeń, ma potrwać dwa lata. W styczniu 2018 właściciel kamienicy zapowiedział jej przebudowę w hotel.

Właściciele kina zaczęli więc apelować o pomoc w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji. Zwrócili się też w tej sprawie do krakowskich radnych. Ci podkreślali ważną rolę kullturalną, jaką pełni kino i podsunęli kilka propozycji. Oferowali również swoją pomoc jako mediatorzy, gdyby pojawiały się problemy z brakiem odpowiedzi w kwestii wynajmu. Jednak publicznie nie padły deklaracje. Problem dotyczy przede wszystkim tego, że to sprawa między prywatnymi podmiotami. Więcej na ten temat pisaliśmy >>> TUTAJ

Wśród pomysłów na nową lokalizację znalazły się m.in. budynek Dworca Głównego czy Forty Kleparz. Na Facebooku pojawiła się też ankieta, w której proponowano przeprowadzkę do Nowej Huty.

– Miejsce, które zaproponowano mi w Nowej Hucie, znajdowało się na samym krańcu dzielnicy. To odległa część miasta, więc jednak trzymałabym się centrum. Jeśli chodzi o budynek dworca, to jest na najbliższe lata wynajęty. Nie możemy czekać tak długo, więc szukamy dalej – przyznaje nasza rozmówczyni.

„Nie róbcie tego!”

„Smutno. Seans w Arsie to był obowiązkowy punkt programu przy każdej wizycie w Krakowie”, „Najukochańsze kino w Krakowie, tyle pięknych filmów, tyle pięknych wspomnień, nie róbcie tego”, „Straszne... gdzie są planowane przenosiny? Takiego kina nie można po prostu zlikwidować...” – to tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się pod opublikowanym w niedzielę postem.

– Co Ars straci na przeprowadzce? Ludzie przyswoją do wiadomości, że kino zniknęło z kamienicy przy ul. św. Tomasza. Nie sądzę, aby zanotowali fakt o przenosinach, zwłaszcza, jeżeli te nie odbędą się płynnie. Stracimy nie tylko lokalizację, ale i salę. A to nasza największa perełka – przyznaje Ludmiła Kucharczyk.

Pod obecną nazwą Krakowskie Centrum Kinowe ARS działa od 23 lat. Wcześniej jako Kino Sztuka od 1916 roku.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto