Kraków to wielkie wysypisko śmieci?

Nielegalne wysypiska śmieci na krakowskich osiedlach to problem, z którym miasto zmaga się od wielu lat. Jak się okazuje, nawet w centrum pojawiają się miejsca, gdzie mieszkańcy składują odpady. MPO zapewnia, że skontroluje dziedzińce kamienic i w razie potrzeby podejmie odpowiednie działania.

– Tuż przy dziedzińcu kamienicy na ul. Dietla 111 za sklepem monopolowym nagminnie składowane są śmieci. Sterty odpadów zalegają tygodniami i nikt nie zajmuje się tym problemem – zgłasza nasz Czytelnik. I choć śmieci nie mogą być zostawiane obok pojemników, jak twierdzi, miejsca przeznaczone pod kontenery zapełniane są najróżniejszymi odpadami, począwszy od ubrań, mebli, na sprzęcie RTV i AGD kończąc. – Okoliczni mieszkańcy, a przede wszystkim bezdomni, zrobili sobie w tym miejscu nielegalne składowisko śmieci, brudu i libacji alkoholowych – informuje nas Michał. – Śmiało można stwierdzić, że cały Kraków to jedno wielkie wysypisko – przyznaje odważnie.

Mimo że z obserwacji służb Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, odpowiedzialnych za utrzymanie porządku i czystości w Krakowie, wynika, że w ostatnich miesiącach na dzikich wysypiskach nie znajduje się sprzęt elektryczny czy elektroniczny, to nawet w centrum miasta mogą zdarzyć się przypadki nieodpowiedzialnego postępowania mieszkańców. – Kompletnie nie rozumiem wyrzucania sprzętu AGD i RTV – komentuje sprawę w rozmowie z LoveKraków.pl Krystyna Paluchowska, rzecznik prasowy miejskiej jednostki i domyśla się, że są osoby, które nie wiedzą jeszcze, jak należy z takim sprzętem postępować. – Jeden telefon wystarczy, żebyśmy przyjechali i zabrali choćby zużyty czajnik, najmniejszą rzecz. Naprawdę nie ma potrzeby schodzenia po schodach i wyrzucania telewizora. Mam nadzieję, że to jest kwestia czasu i nauczenia ludzi, jak należy postępować – wyjaśnia rzecznik MPO.

Zabronione wyrzucanie

Zarządca każdej kamienicy ma obowiązek wyznaczyć miejsce na wyrzucanie odpadów oraz zapewnić tyle pojemników na danej posesji, ile jest potrzebnych do gromadzenia śmieci. – Jeśli mieszkańcy kamienicy z nich korzystają, to powinni wiedzieć, że do niebieskiego trafiają mieszane odpady, a do żółtego segregowane – tłumaczy Paluchowska.

W przypadku przedmiotów wielkogabarytowych pod żadnym pozorem nie można ich wyrzucać w dowolnym miejscu i dowolnym czasie. – Można to zrobić tylko wtedy, kiedy zarządca poinformuje mieszkańców, że danego dnia te odpady zostaną odebrane – informuje. Jak tłumaczy, wbrew opinii niektórych mieszkańców, nie funkcjonuje to tak, że codziennie można zostawić pod kontenerem stare meble i inne odpady wielkogabarytowe.

Sprawą zajmą się kontrolerzy

Zważając na fakt, że sytuacja zgłoszona przez naszego czytelnika się powtarza, sprawa niezwłocznie zostanie zgłoszona grupie kontrolerów. – Robimy takie kontrole, zarówno planowe, jak i interwencyjne. Wpiszemy tę lokalizację do planu i harmonogramu – informuje Paluchowska.

– Musimy się zorientować, na czym ten problem polega - czy jest on chwilowy, bo zdarzyło się to kilka razy, czy jest to problem notoryczny. Wówczas podejmiemy w tej sprawie odpowiednie działania – przekonuje i wyjaśnia, że pierwszym krokiem będzie stwierdzenie, czy liczba pojemników jest wystarczająca oraz ustalenie, kto postępuje niezgodnie z prawem. – To właśnie uczynimy, a wówczas, kiedy będzie taka konieczność, pouczymy zarządcę nieruchomości – dodaje Krystyna Paluchowska.

Są wzorowi mieszkańcy

Jak informuje w rozmowie z LoveKraków.pl rzecznik miejskiej jednostki, są na mapie Krakowa takie miejsca, gdzie mieszkańcy kwestię segregacji śmieci traktują poważnie i wzorcowo postępują z odpadami. – Ludzie bardzo różnie podchodzą do tej kwestii. Począwszy od idealnego postępowania, gdzie kontrolerzy stwierdzają w wielu miejscach, że mieszkańcy postępują instruktażowo, aż serce rośnie – komentuje Paluchowska. Są też niestety i takie rejony, gdzie krakowianie mniej chętnie podchodzą do kwestii segregowania odpadów. – Wyrzucają śmieci bez żadnej refleksji – dodaje.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto