Co po "aferze" łapówkarskiej w krakowskim magistracie?

fot. Krzysztof Kalinowski

Były komunikaty, zatrzymania, a nawet areszty. W 2018 roku prokuratura informowała o aferze łapówkarskiej wśród krakowskich urzędników. Jakie są losy głównych bohaterów?

– Agenci CBA zatrzymali dziś trzy urzędniczki: dyrektor z krakowskiego magistratu kierującą wydziałem zajmującym się zasobem mieszkaniowym miasta, kierownika referatu z wydziału skarbu, kierownika jednego z referatów w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie oraz kobietę-pośrednika – informował wówczas Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Śledczy ustalili, że urzędniczki w zamian za łapówki pomagały w uzyskaniu prawa do lokali w atrakcyjnych miejscach Krakowa., m.in. przy ul. Szewskiej, Karmelickiej i Mostowej. Lokali miało być ponad 40. Korzyści majątkowe miały sięgać od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych, do tego dochodziły perfumy i inne rzeczy.

Końca nie widać

Na razie daleko do końca śledztwa i przesłania aktu oskarżenia do sądu. Z informacji jakie uzyskaliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie wynika, że do tej pory zarzuty usłyszało 25 osób.

– Aktualnie wykonywane są czynności zmierzające do przedstawienia zarzutów kolejnym osobom, jak również do uzupełnienia zarzutów osobom występującym w charakterze podejrzanych – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury.

– Wykonywane są także czynności zmierzające do wyłączenia wątków pobocznych sprawy do odrębnych postępowań. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie jest nadal kontynuowane, zaplanowano wystąpienie z kolejnym wnioskiem o przedłużenie śledztwa – informuje.

Działania prokuratury nie wszystkim przeszkadzają w dalszej pracy dla magistratu. Przynajmniej niektórym. Osoby, które są w zainteresowaniu śledczych pracują m.in. w Zarządzie Cmentarzy Komunalnych i dalej w Zarządzie Budynków Komunalnych, ale na innym stanowisku niż przed zatrzymaniem. Jedna osoba dostała zakaz pracy w administracji publicznej i przeszła do sektora prywatnego.