„Do pół miliona to prezes będzie bogiem i nawet prezydent nie będzie mógł mu nic rozkazać [Rozmowa]

Kontrola społeczna będzie utrudniona, albo prawie niemożliwa, a chodzi przecież o nieruchomości warte 300 mln zł! – tak o pomyśle przekazania spółce ARMK ponad 9 hektarów i 18 budynków w centrum Krakowa mówi Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa z Prawa i Sprawiedliwości.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Prezydent Jacek Majchrowski zaproponował, aby zakupiony kompleks po dawnych klinikach uniwersyteckich przy ulicy Kopernika został przekazany do spółki Agencja Rozwoju Miasta Krakowa. Pan na zeszłotygodniowej sesji rady mocno protestował przeciwko temu pomysłowi. Skąd takie stanowisko?

Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, Prawo i Sprawiedliwość:Przekazanie miejskich nieruchomości spółce spowoduje, że ona stanie się ich właścicielem, a Rada Miasta Krakowa i mieszkańcy stracą bezpośredni wpływ na te budynki i tereny. To Prezes spółki i rada nadzorcza będą decydowali co robić na tym terenie. Kontrola społeczna będzie utrudniona, albo prawie niemożliwa, a chodzi przecież o nieruchomości warte 300 mln zł!

Jednak prawo decydowania o Wesołej pozostanie w rękach miasta: prezydent musi wyrazić zgodę na sprzedaż gruntów czy terenów powyżej pół miliona złotych. Nie wystarczy takie zabezpieczenie?

Ale do pół miliona to prezes będzie bogiem i nawet prezydent nie będzie mu mógł nic rozkazać. Rada Miasta Krakowa już nie będzie miała wpływu, a właściwa kontrola społeczna może być zapewniona gdy Rada Miasta Krakowa będzie miało prawo współdecydowania. Inaczej wszystko pozostanie w rękach prezesa i prezydenta. Równocześnie spółka w myśl kodeksu spółek handlowych jest nastawiona na zysk, a więc chcąc działać zgodnie z prawem musi zadbać o to w pierwszej kolejności. Inaczej niż w przypadku, gdyby grunty pozostały własnością miasta.

Spółka nie będzie realizować celów społecznych? Mamy przykład MPEC-u, gdzie przez lata podnoszono argument, że nie będzie rozwijana sieć ciepłownicza, bo nie jest to uzasadnione ekonomicznie. Później władze spółki jednak zmieniły podejście i uwzględniono oczekiwania społeczne.

MPEC ma szczegółowo rozpisane zadania, to spółka celowa, która od początku wiedziała co ma robić i jakie są oczekiwania względem niej, ale i tak mamy wiele przykładów, gdy w konkretnym miejscu nie rozbudowywała sieci, bo mimo iż cel był społecznie słuszny, to jednak nie mogliby wykazać zysku. W sprawie Wesołej mamy sytuację, gdy właściciel chce oddać spółce nieruchomości nie wiedząc co tam ma powstać, nie mając zupełnie planu, ani nawet wizji. Spółka celowa może być dobrym pomysłem w przypadku budowy drogi - znamy jej przebieg i spółka realizuje ten plan. Przekazanie nieruchomości w ciemno to proszenie się o kłopoty.

Według Pana nieruchomości mogą być sprzedane przez spółkę?

Spółka będzie musiała mieć środki na działalność, to oczywiste. Dlatego albo będzie szybko dzierżawiła w długoletnich umowach niektóre nieruchomości kładąc nacisk na zysk, albo część sprzeda - szczególnie te tereny, które będą mogły służyć deweloperom do postawienia budynków. Mieszkańcy będą tylko informowani o decyzjach bez możliwości reagowania. I właśnie tutaj jest clue sprawy. Jeżeli grunty pozostałyby miejskie to decyzję w tych sprawach podejmować będzie Rada Miasta Krakowa biorąc pod uwagę wszystkie czynniki ekonomiczne, społeczne, urbanistyczne i nie będzie musiała w każdym momencie zwracać uwagę tylko na pieniądze. Chcemy pełnej przejrzystości przy podejmowaniu tych decyzji i chcemy wspólnie z mieszkańcami decydować w jakim kierunku powinna rozwijać się Wesoła.

Jak potoczy się los uchwały? Znajdzie się większość w radzie, aby przekazać tereny spółce?

Radni zgodzili się powołać spółkę, bo równo rok temu dostaliśmy zapewnienie od wiceprezydenta Jerzego Muzyka, że spółka nie dostanie tych nieruchomości, a będzie nimi tylko zarządzać i koordynować pewne prace. Pod takim warunkiem została powołana. Sam wiceprezydent mówił, że błędem byłoby gdyby oddać te tereny spółce przez najbliższe 8 lat do czasu ich spłacenia przez miasto. Przez rok nie zmieniło się nic, dlatego wierzę, że większość radnych będzie za pozostawieniem kompetencji w swoich rękach, za przejrzystością działania i odrzuci uchwałę. W tej sprawie w czasie dyskusji na sesji radni byli zgodni. Liczę, że podobnie będzie w głosowaniu i zwycięży interes miasta i mieszkańców.



Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki
News will be here