– Obserwując przyjęcie Wolta przez miasto, dochodzimy do wniosku, że mogliśmy to zrobić wcześniej i być może był to nasz błąd. Oferta jest tutaj rewelacyjna, zwłaszcza pod względem ilości jakościowych knajp – mówi Nicolas Jedraszak, dyrektor generalny Wolt Polska.
Łukasz Jeżak, LoveKraków.pl: Drugi tydzień od uruchomienia Wolta w Krakowie za nami. Jak wrażenia?
Nicolas Jedraszak, Wolt: Krakowianie przyjęli nas bardzo ciepło i pozytywnie. Jesteśmy zadowoleni z uruchomienia Wolta w Krakowie. Ten launch planowaliśmy już od dłuższego czasu, pandemia koronawirusa jednak pokrzyżowała nam plany.
Udało nam się trafić do krakowian ze świetną ofertą restauracyjną, co potwierdzają bardzo dobre opinie i komentarze użytkowników. Logistyka działa tu niezwykle sprawnie. Kraków jest jednym z najlepszych miast, jeśli chodzi o czas dostawy zamówienia.
Długo trwały przygotowania do uruchomienia usługi pod Wawelem?
Poza Krakowem jesteśmy obecni już w pięciu polskich miastach, na świecie w 82 miastach w 22 krajach, więc wiemy, jak to robić. Do każdego kolejnego miasta wchodzi się coraz łatwiej, aczkolwiek w Krakowie szczególnie zadbaliśmy o to, aby wystartować z dobrą ofertą i większą niż zazwyczaj.
Ruszyliśmy z 70 restauracjami na platformie, ale myślę, że w ciągu 3-4 tygodni uda nam się tę liczbę podwoić. Kraków ma duży potencjał, co wskazuje na to, że będzie tych restauracji znacznie więcej.
Jeżeli już zdecydujemy, że wchodzimy do danego miasta, potrzebujemy ok. 5-6 tyg. mocno wytężonej pracy całego zespołu, aby uruchomić tam Wolta. Oczywiście przedtem trzeba jeszcze zadbać o całe zaplecze technologiczne.
Dlaczego pojawiliście się tutaj tak późno? Kraków to w końcu „stolica gastronomii” i drugie największe miasto w kraju.
Obserwując przyjęcie Wolta przez miasto, dochodzimy do wniosku, że mogliśmy to zrobić wcześniej i być może był to nasz błąd. Oferta jest tutaj rewelacyjna, zwłaszcza pod względem ilości jakościowych knajp.
To, co nas dotychczas trapiło i powstrzymywało przed wejściem tutaj to turystyka, która mocno obciążała restauratorów i może dlatego odsunęliśmy to w czasie. Spodziewaliśmy się, że duży ruch turystyczny wywoła trudności operacyjne w realizacji zamówień.
Restauracje okazały się jednak bardzo sprawne. Naszym celem jest dostarczyć zamówienie zawsze w 30-35 min i aby tego dokonać kucharze muszą przygotować jedzenie np. w 15 min, ażeby pozostał jeszcze czas na odbiór i dostawę.
Dlaczego miałbym zainstalować teraz waszą aplikację, skoro niezawodnie sprawdza mi się Uber Eats, Glovo, czy Pyszne.pl? Czym się wyróżniacie?
Pozycjonujemy się jako gracz jakościowy. Przede wszystkim dbamy o to, aby experience był jak najlepszy. Natomiast sama aplikacja nieco wyróżnia się wśród konkurencji, warto ją wypróbować, poznać jej „smaczki” i ukryte gierki.
Staramy się również, aby nasi dostawcy byli komunikatywni, zainteresowani swoją pracą, i żeby chciało im się świadczyć fajną usługę, która z założenia opiera się na kontaktach z innymi ludźmi. Choć dzisiaj wygląda ona nieco inaczej, ponieważ działamy w systemie dostaw bezkontaktowych.
Dodatkowo prowadzimy customer service, który jest obsługiwany na żywo przez nas zespół. Oferujemy bezpośredni kontakt i pomoc.
Jesteśmy fińską spółką, aczkolwiek posiadamy spółkę lokalną. Płacimy podatki w Polsce i stosujemy się do tutejszych regulacji.
Stworzyliście co najmniej kilkadziesiąt nowych miejsc pracy w Krakowie. Czy będzie tego więcej?
Trochę więcej jednak niż kilkadziesiąt. Oczywiście wraz z wolumenem rośnie zapotrzebowanie na kurierów. Globalnie zatrudniamy ok. 15 tys. dostawców, z czego kilkaset w Polsce.
Czy obszar dostaw będzie się powiększał? Jaka będzie następna dzielnica dostępna w aplikacji?
Zawsze zaczynamy na nieco ograniczonym obszarze, aby zachować najwyższą jakość przy starcie platformy w danym mieście. Następnie obserwujemy, jak to ewoluuje i dołączamy kolejne dzielnice, które już mamy wytypowane. Poznamy je pod koniec lata. Do tego czasu będziemy działać na obecnie dostępnym obszarze.
Jak was odbierają sami przedsiębiorcy i restauratorzy? Czy rynek nie jest już przesycony konkurencją?
Konkurencja przeciera szlaki. Przedsiębiorcy widzą, że dzięki tego rodzaju usłudze generują dodatkowy obrót. O ile są w stanie obsłużyć nowe zamówienia, to z punktu widzenia biznesowego ma to sens. Ponadto ostatnie miesiące były trudne dla punktów gastronomicznych, a dodatkowy obrót to bez wątpienia duży plus.
Sprawdzamy, czy jest zapotrzebowanie na tego typu nową usługę w Krakowie, i wstępne wyniki to potwierdzają. Zobaczymy, czy nasza strategia jakościowa zostanie dobrze odebrana. Rynek zadecyduje.