Osoby rozdające ulotki na obszarze Starego Miasta nie zawsze łamią prawo. Kiedy wręczanie materiałów reklamowych zamienia się w zakazane nagabywanie i jakich treści promować nie można?
– Przechodząc przez Floriańską cztery razy próbowano mi wręczyć ulotki z reklamą sklepów i restauracji znajdujących się na Rynku. Uchwała o Parku Kulturowym zakazuje „nagabywania” osób – pisze radny Łukasz Wantuch w interpelacji do prezydenta Krakowa i pyta, jak w świetle obowiązujących przepisów można potraktować takie zachowania.
Przepisy w tym przypadku są jasne: obowiązuje „zakaz rozdawania ulotek z informacjami o charakterze sprzecznym z moralnością publiczną” i „zakaz powiadamiania o towarach, usługach lub imprezach polegającego na nagabywaniu osób przebywających na obszarze Parku”.
Radny zastanawia się, czy osoby rozdające różnego rodzaju materiały nie łamią powyższych przepisów.
Striptiz odpada
– Za niezgodne z zapisami uchwały o Parku Kulturowym Stare Miasto należy uznać rozdawanie ulotek reklamujących np. klub ze striptizem bądź natarczywe, nachalne formułowanie wobec przechodniów zachęt do skorzystania z oferty określonych towarów lub usług – wyjaśnia prezydent Krakowa.
Swego czasu Rynek Główny słynął z tzw. różowych parasolek – pań, które zachęcały panów do odwiedzenia właśnie klubów go-go. Gdy zaczęła obowiązywać znowelizowana wersja uchwały o parku kulturowym, te praktyki stały się niezgodne z prawem. Jednak właściciele klubów złożyli skargę do sądu administracyjnego i przegrali.
Wracając do ulotek. Jeśli jednak czyimś zdaniem osoby zatrudnione do promocji łamią prawo, można o tym fakcie poinformować straż miejską, poczekać na patrol i wskazać osobę, która według nas nie powinna w ten sposób działać.
Jak informuje urząd miasta, w tym roku strażnicy miejscy ujawnili 27 osób łamiących prawo. W 10 przypadkach zostały wystawione mandaty karne, w 17 przypadkach sprawa trafiła do sądu.
