Kierowca musi zachować metr odległości podczas wyprzedzania rowerzysty

Takie tablice pojawiły się w 14 lokalizacjach na terenie Krakowa fot. ZTP

W 14 lokalizacjach na terenie Krakowa pojawiły się tablice przypominające o konieczności zachowania przez kierującego samochodem minimum metra odległości przy wyprzedzania rowerzysty. Dziś sprawą zmian w prawie o ruchu drogowym zajmowali się posłowie.

W zeszłym roku rowerzyści uczestniczyli w ponad 3,7 tys. wypadków drogowych, w których zginęło 249 cyklistów, a rannych zostało 3,4 tys. osób. Większość wypadków miała miejsce na obszarze zabudowanym. Nieprawidłowe wyprzedzanie było przyczyną 278 wypadków, w których śmierć poniosło 41 rowerzystów.

50 cm robi różnicę

W ocenie posłanki Iwony Kozłowskiej z Koalicji Obywatelskiej jednym ze sposobów na zmniejszenie liczby wypadków byłaby zmiana w prawie o ruchu drogowym dotycząca minimalnej odległości, jaką musi zachować kierowca samochodu podczas wyprzedzania rowerzysty.

W czwartek propozycją zajmowała się sejmowa komisja infrastruktury. Grupa opozycyjnych posłów chciała, aby zamiast metra kierujący autem musiał zachowywać minimum półtora metra odległości. – 50 centymetrów, o które wnoszę, to nie jest tak dużo, ale dla bezpieczeństwa to bardzo duża różnica – mówiła parlamentarzystka. Podała, że podobne regulacje obowiązują już w Hiszpanii i Niemczech. W tym ostatnim kraju na terenie zabudowanym trzeba zachować dwa metry odległości od wyprzedzanego rowerzysty.

MI: Problemem jest nierespektowanie prawa

Krytycznie do projektu zmiany ustawy podszedł wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Mówił, że kluczową sprawą dla bezpieczeństwa rowerzystów jest ich separacja od ruchu samochodowego, poprzez budowę wydzielonych dróg rowerowych.

– W naszej ocenie głównym problemem jest nieprzestrzeganie obecnego przepisu o minimalnej odległości jednego metra. To zupełnie wystarczająca odległość, aby rowerzysta czuł się bezpiecznie, a kierowca mógł swobodnie wyprzedzać – powiedział.

Wtórował mu Jerzy Płókarz, prezes Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej, który stwierdził, że w jego odczuciu obecny przepis jest „dostateczny”. – Z naszego rozeznania wynika, że tych (przy wyprzedzaniu – red.) wypadków nie jest dużo. Główną przyczyną jest przejeżdżanie rowerzystów przez jezdnię – mówił. – Kierowca nie widzi pędzącego rowerzysty, który nagle wyjeżdża mu pod samochód lub wręcz w samochód – dodał.

Posłowie nie będą dalej zajmować się projektem, ponieważ przeszedł wniosek posła Prawa i Sprawiedliwości o odrzucenie proponowanych zmian już w pierwszym czytaniu.

W Krakowie tablice przypominają o 1 m

O obowiązku zachowania odległości podczas wyprzedzania w Krakowie przypominają żółte tablice zamontowane w 14 lokalizacjach na terenie miasta (przy drogach wylotowych chętnie uczęszczanych przez rowerzystów).

W połowie maja o tym pomyśle na łamach LoveKraków.pl mówiła Magdalena Rutkowska, wicedyrektorka ZTP. Stwierdziła, że należy edukować nie tylko rowerzystów ale również przypominać o obowiązkach ciążących na kierowcach. – Wiele osób o tym zapomina, ale to ważne dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego – zaznaczyła.

News will be here