Kliny. Mniejszy użytek, ale w zamian rozwiązanie innych problemów?

Stan na sierpień 2021 fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przed nami drugie czytanie dotyczące ustanowienia użytku ekologicznego „Łąki na Klinach”. Jedna poprawka mówi o objęciem specjalną ochroną ponad 100 hektarów. Radny Grzegorz Stawowy zaprezentuje inną propozycję, która powinna spodobać się większości.

Pana zdaniem radny Maślona miał podstawy, by złożyć zawiadomienie do prokuratury w spawie użytku ekologicznego „Łąki na Klinach”?

Grzegorz Stawowy szef komisji planowania przestrzennego: Po pierwsze, proszę pamiętać, że w maju i czerwcu prokuratura rejonowa, prokuratura okręgowa i CBA pobrały z kancelarii Rady Miasta Krakowa dokumenty z prac nad użytkiem. Wiedzą więc wszystko, co tam się działo. Od tego czasu, poza jednym opracowaniem, nie powstało nic nowego. Druga rzecz jest taka, że zgłaszając w ten sposób sprawę, radny doniósł na swojego kolegę z klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasza Gibały, który już w lutym 2020 roku posiadł wiedzą o opracowaniu przyrodniczym.

Prezydent i urzędnicy zrobili wszystko, co mogli w tej sprawie? Padł bowiem zarzuty, że nie zrobili nic.

Oczywiście, nie wszystko. Problem polega na tym, że jak prezydent pokazał opracowanie, przyrodnicy pierwotnie uznali, że rośliny, zwierzęta nie wymagają ochrony w postaci użytku ekologicznego. Dopiero z czasem ich pogląd w tym zakresie ewoluował. Zaproponowałem, że zorganizujemy spotkanie z mieszkańcami Klinów, aby im przedstawić ten dokument i porozmawiać o innych problemach. Ustaliliśmy terminy na spotkanie w szkole przy ul. Skośnej, ale wtedy rząd wprowadził lockdown, który tak naprawdę obowiązywał cały rok.

Więc co, to zawiadomienie zostało wysłane trochę na fali ostatnich zatrzymań?

Argument, że była wiceprezydent Elżbieta K. robiła plan jest słaby. Wtedy jeszcze wiceprezydentem odpowiedzialnym za planowanie przestrzenne był Kazimierz Bujakowski. I to on wraz z dyrektor Biura planowania przestrzennego odpowiada za obiór opracowań.

Jutro (środa, rozmawiamy we wtorek przedpołudniem – przyp. red.) odbędzie się drugie czytanie dotyczące ustanowienia użytku ekolgocznego. Uda się zakończyć sprawę?

Jest poprawką grupy radnych, która dotyczy rozszerzenie użytku. Ale jest jeszcze jedna, która zakłada odejście od obszarowej ochrony na rzecz punktowej. Do tego mamy pakiet uchwał, w których wychodzimy naprzeciw problemom mieszkańców Klinów. Oni chcą mieć tereny do spacerów i rekreacji, zaproponowaliśmy też projekt uchwały w sprawie odwodnienia osiedla i utworzenia polderu przeciwpowodziowego.

Czyli chcecie zrobić zieleń i jednocześnie nie płacić?

Zaproponujemy takie rozwiązanie, żeby najcenniejsze tereny trafił do użytku i pojawiły się nowe tereny rekreacyjne. Inną sprawą jest kwestia uchwały dotyczącej odwodnienia – chcemy, by prezydent rozpatrzył możliwość stworzenie tam suchego polderu, kanalizacji burzowej i odwodnienia, by nie zalewało tamtych rejonów. Oczywiście utworzenie parków musi być poprzedzone wykupami gruntów, ale to właśnie mają umożliwić nowe plany miejscowe.

Warto też pamiętać, że eksperci opracowujący analizy przyrodnicze stwierdzili w swoim ostatnim opracowaniu, że nie ma przesłanek do ustanowienia użytku ekologicznego na działkach dawnego Leoparda.

Nie ma wiec szans na to, że temat się zakończy.

Zakładając, że nasza poprawka przejdzie, należy później wszystko uzgodnić z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Na uzgodnienie jest 30 dni, w skomplikowanych sprawach 60. Poprawka jest szeroko i fachowo opisana przez osoby zajmujące się użytkami ekologicznymi, granice są oznaczone współrzędnymi punktów załamania granic. RDOŚ nie powinien mieć z tym problemów.

Podsumowując, robicie wszystko, by zachować tereny zielone, dać coś ekstra mieszkańcom i nie narażać miasta na wielomilionowe odszkodowania?

Poprawka i pakiet uchwał to jest poszukiwanie rozwiązania pośrodku. Są wewnętrzne opinie miasta, które mówią, że wykup terenów na użytek ekologiczny nie spełnia przesłanek celu publicznego, a to oznacza, że na ten cel nie można wydać pieniędzy publicznych. Opinia miejskich radców prawnych mówi wprost, że ustanowienie użytku spowoduje roszczenia o odszkodowania, szczególnie gdy użytek ekologiczny jest uchwalany na działkach przeznaczonych pod zabudowę w istniejących planach zagospodarowania przestrzennego, nie wspominając o uchwalaniu użytku ekologicznego na działkach z prawomocnym pozwoleniem na budowę. Trzeba pamiętać, że wypłata odszkodowania dla właściciela za zmniejszenie wartości działki nie powoduje tego, że gmina staje się jej właścicielem. Zakup działki to osobna płatność.