Zatrudnianie nowych pracowników przez dyrektora teatru Groteska tuż przed jego odejściem z funkcji budzi duże obawy dotychczasowych pracowników. Sprawą zajmowali się w środę miejscy radni.
Wieloletni dyrektor teatru Groteska Adolf Weltschek pełni swoją funkcję tylko do końca sierpnia. W konkursie został już wybrany nowy dyrektor Karol Suszczyński (Adolf Weltschek również startował, ale nie wygrał). Tymczasem ustępujący dyrektor podjął w ostatnim czasie kilka decyzji o zatrudnieniu nowych osób, w tym na stanowiskach aktorskich, co wywołało sprzeciw w dotychczasowym zespole. Problem w tym, że części dotychczasowych pracowników umowy kończą się 31 sierpnia, a nowi pracownicy zostali zatrudnieni na czas nieokreślony. Obawy dotyczą więc tego, że w budżecie teatru nie wystarczy pieniędzy dla wszystkich i osoby pracujące w Grotesce od lat stracą posady.
Chaos i zmiany planów
Pracownicy Groteski zwrócili się do radnych miejskich po pomoc. – Adolf Weltschek zaczął zatrudniać nowych pracowników, również aktorów, na umowę na czas nieoznaczony nie konsultując tego z dyrektorem elektem Karolem Suszczyńskim. Według opinii komisji zakładowej takie działania są i mają za zadanie blokować możliwość przedłużenia umów od 1 września – mówiła podczas sesji Katarzyna Kopczyk, przewodnicząca działającego w teatrze związku zawodowego.
W ocenie pracowników teatru, takie działania wprowadzają chaos w zespole i w planach nowego dyrektora dotyczących repertuaru. – Należy wspomnieć, że zmieniły się również plany obecnego dyrektora co do zamiarów artystycznych. Wcześniej nie miał podejmować żadnych realizacji, obecnie dowiedzieliśmy się, że jest planowana realizacja, która ma być formą benefisu pożegnalnego pana dyrektora. To między innymi powoduje, że dyrektor elekt nie mógł już rozpocząć procesu produkcyjnego planowanej pierwszej premiery. Próby miały się odbyć w drugiej połowie sierpnia, niestety już nie będzie to możliwe – mówiła Maja Spychaj-Kubacka.
Radni przygotowali uchwałę kierunkową do prezydenta, by podjął działania nadzorcze i kontrolne wobec decyzji dotychczasowego dyrektora, by zapewnić płynne działanie teatru i zabezpieczyć etaty dla dotychczasowych pracowników i umożliwić nowemu dyrektorowi bezkonfliktowe przejęcie obowiązków.
„Psychologia odchodzenia”
W obronie dotychczasowych pracowników stanęła posłanka Daria Gosek-Popiołek. – Nie ma sztuki i nie ma kultury, jeżeli człowiek w niej pracujący nie wie czy za półtora miesiąca będzie miał pracę. Nie ma kultury, nie ma sztuki jeżeli nie ma dialogu z dyrekcją, jeżeli dyrekcja jest na ten dialog zamknięta – mówiła.
Radni mieli świadomość, że nie mogą w tej sprawie podjąć wiążących decyzji, a co najwyżej wyrazić swoje poparcie. Dyrektor ma bowiem prawo podejmować decyzje personalne. – Myślę że powinniśmy to rozpatrywać tylko w kategoriach etycznych, czy można w ten sposób zostawić po sobie smugę cienia i w ten sposób zostawać po tylu latach prowadzenia świetnego zresztą teatru – mówiła radna Małgorzata Jantos. – Nie możemy wpływać na decyzję pana dyrektora, nasze spotkanie tutaj i nasze rozpatrywanie całej sytuacji mogą tylko i wyłącznie zwrócić uwagę na to moim zdaniem niezbyt etyczne zachowanie, to znaczy stawianie w bardzo trudnej sytuacji przyszłego dyrektora i zespołu, który nie wie na czym stoi – komentowała.
Radny Adam Kalita nie był przekonany co do tego, że działania dyrektora Weltschka stwarzają jakiekolwiek zagrożenie dla dotychczasowych pracowników. – Myślę, że kiedy nowy dyrektor przyjdzie, będzie w takiej samej sytuacji. Panie dostaną angaże od 1 września, a z tamtymi pracownikami albo rozwiąże umowę z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia albo ich pozostawi. Nie widzę niebezpieczeństwa. Jeżeli panie są w kontakcie z nowym dyrektorem, to 1 września to będzie jedna z pierwszych decyzji którą podejmie – mówił.
Wysłuchać drugą stronę
Radny Łukasz Wantuch zwrócił uwagę, że zanim nastąpi głosowanie nad uchwałą kierunkową w tej sprawie, swoje stanowisko powinien wyrazić dyrektor Adolf Weltschek. Niedługo później okazało się, że dyrektor nie ma możliwości pojawić się tego dnia na sesji, padła natomiast propozycja, by nie podejmować uchwały, ale zaprosić dyrektora na posiedzenie komisji kultury w kolejnym tygodniu.
Ostatecznie jednak radni poparli projekt uchwały kierunkowej. Przeciwko zagłosował jedynie radny Adam Kalita.