Kwietny mural zniknie z Domu Esterki. Aktywiści mówią „nie”, dyrekcja chce dać szansę innym

Mural „Zielnik” Olafa Ciruta w Domu Esterki fot. Materiały prasowe autorów petycji

Roślinny mural zdobiący przedsionek Domu Esterki Muzeum Etnograficznego wkrótce pozostanie tylko wspomnieniem. Dyrekcja zamierza zamalować dzieło, by dać szansę innym twórcom. Nie wszystkim się to podoba.

Prawie 600 osób podpisało się pod petycją w sprawie zachowania „Zielnika” Olafa Ciruta. Mural powstał jako element towarzyszący wystawie „Powerbank/siła kobiet” i zdobi przedsionek Domu Esterki, oddziału Muzeum Etnograficznego, od wiosny 2022 roku.

Ze względu na przygotowania do nowej ekspozycji czasowej, kwietna malatura przedstawiająca m.in. czarne malwy, maki polne, krwawniki pospolite, len czy dziurawce wkrótce zostanie zamalowana. Decyzja ta spotkała się ze sprzeciwem grupy krakowian.

Chcą ocalić roślinny mural

Autorzy petycji (Joanna Wendorff, Katarzyna Pilitowska, Olaf Cirut, Cecylia Malik, Łukasz Łuczaj) zwracają uwagę na niepowtarzalny klimat, a także charakter edukacyjny dzieła.

– Namalowane rośliny to rzeczywiście „Zielnik” prezentujący piękne, zapomniane, a niepospolite w swoim działaniu zioła. Namalowane w nadnaturalnej wielkości, są doskonałymi tablicami przyrodniczymi, wielkimi stronami przewodnika botanicznego. Macierzanka, len, czarna malwa, ruta, dziurawiec, krwawnik, mak zdobiące ściany, przykuwają wzrok, skłaniając do poszukiwań i dzielenia się wiedzą – czytamy w petycji.

Jak podkreślają inicjatorzy akcji, w niedawno powstałym przy Domu Esterki ogródku mieszkańcy posadzili m.in. rośliny ze ściennego zielnika, a sam założyciel i patron Muzeum Etnograficznego Seweryn Udziela był pasjonatem badania roślin użytkowych.

Jednym z argumentów zachowania kwietnego muralu jest także kwestia ekonomiczna. – Nowy malunek będzie kolejnym wydatkiem dla muzeum, a jak wiadomo, budżety naszym muzeów są skromne. Nie bądźmy niegospodarni, pozostawmy to, co jest użyteczne i piękne w miejscu, gdzie już się sprawdziło i nieustannie zachwyca – podkreślają autorzy petycji.

Współpraca z wieloma artystami

Jak tłumaczy Muzeum Etnograficzne, kwietny mural ma ustąpić miejsca innemu malowidłu, towarzyszącemu wystawie czasowej pt. „Przebudzenie”.

– Muzeum posiada niewielkie przestrzenie przeznaczone na organizację wystaw czasowych i znajdują się one w Domu Esterki, przy ul. Krakowskiej 46. Uważamy, że muzeum powinno być przestrzenią dynamiczną, faktycznie otwartą na współpracę z twórcami i kuratorami wystaw o różnorodnych wizjach. Podkreślamy, iż muzeum zamierza współpracować z wieloma artystami w celu realizacji wystaw o charakterze czasowym lub innych przedsięwzięć kulturalnych – czytamy w oświadczeniu dyrekcji.

Jak dodaje Grzegorz Graff, kustosz Muzeum Etnograficznego oraz zastępca dyrektora ds. zbiorów i kolekcji, pojawiające się dzieła w przedsionku Domu Esterki mają charakter tymczasowy i stanowią wprowadzenie do ekspozycji.

Malatura Olafa Ciruta, która powstała na odpłatne zlecenie muzeum, została wykorzystana do aranżacji plastycznej dwóch kolejnych wystaw czasowych. Teraz czas, by dać szansę innym artystom.

– Doceniając artystyczne walory przedmiotowej malatury, stanowczo stwierdzamy, iż jej uprzywilejowanie uniemożliwiłoby realizację kolejnych przedsięwzięć w ramach statutowej misji muzeum – wyjaśnia dyrekcja Muzeum Etnograficznego, podkreślając, iż instytucja jest jedynym właścicielem autorskich praw majątkowych do dzieła, jak i powierzchni, na której zrealizowano malaturę.

Nowa aranżacja przedsionka Domu Esterki nawiązywać będzie do wystawy „Przebudzenie”. Ekspozycja zostanie otwarta 22 marca, a wśród prezentowanych obiektów znajdą się zarówno dzieła plastyczne, jak i rzeźby czy grafiki związane z porą roku zwiastującą odradzanie się przyrody. Będzie można dowiedzieć się m.in., jak w kulturach pozaeuropejskich wygląda czas oczekiwania na „przebudzenie” się natury.