Łukasz Gibała: Jestem stanowczo przeciwny zabudowie ul. Lea

fot. Krzysztof Kalinowski

– Jeśli chodzi o wysoką zabudowę w rejonie ulic Lea, jestem jej stanowczo przeciwny. Odpowiedzialność w pierwszej kolejności ponosi Jacek Majchrowski, a w drugiej – Grzegorz Stawowy – pisze w oświadczeniu radny Łukasz Gibała.

Sprawa ma związek z działkami przy ulicy Lea, które należą do rodziny radnego Łukasza Gibały. Urząd miasta zaprezentował koncepcję planu miejscowego dla blisko 80-hektarowego obszaru. Urbaniści chcieli dopuścić na działkach przy ulicy Lea możliwość budowania nawet 45-metrowych biurowców. Tak wysokie obiekty mogłyby powstać m.in. na działce ojca polityka.

Łukasz Gibała: Mam nadzieję, że uda się ten teren obronić

– Jeśli chodzi o wysoką zabudowę w rejonie ulicy Lea, jestem jej stanowczo przeciwny. Dlatego też wystosowałem już interpelację w tej sprawie i mam nadzieję, że uda się ten teren ochronić. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, kto jest po drugiej stronie jako inwestor czy właściciel terenu. Priorytetem jest dla mnie dobro i wola mieszkańców – deklaruje w przesłanym oświadczeniu Łukasz Gibała.

Reaguje w ten sposób na zarzuty radnego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Stawowego. Samorządowiec w środę został odwołany przez Radę Miasta Krakowa z funkcji przewodniczącego komisji planowania. Sugerował, że za jego odwołaniem nie stoją argumenty merytoryczne, ale fakt wydania przez komisję negatywnej opinii dla planu „Lea”.

– Według mojej wiedzy za odwołaniem Grzegorza Stawowego stały powody merytoryczne. Nadużywał swojej pozycji przewodniczącego komisji planowania, na przykład nie przekazywał jej członkom całej korespondencji. Ponadto dążył do coraz bardziej intensywnej zabudowy Krakowa, ostatnio składając poprawkę zmniejszającą użytek ekologiczny Słona Woda o ponad cztery hektary, na których miałyby powstać bloki. Na szczęście poprawka ta została odrzucona w głosowaniu – wyjaśnia Łukasz Gibała.

Mszczą się decyzje z 2014 roku

Dodaje, że „Grzegorz Stawowy kreuje się dzisiaj za obrońcę obszaru Lea, ale warto pamiętać, że to on w 2014 roku głosował za nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Krakowa, które przewiduje w rejonie Lea zabudowę w wysokości do 45 metrów, czyli kilkunastopiętrową”.

– Warto zauważyć, że źródłem całego problemu wysokiej zabudowy przy ulicy Lea jest uchwalone w 2014 roku studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Krakowa, które przewiduje w tym miejscu budynki do 45 m wysokości. To konsekwencją tego studium jest zaproponowana przez Jacka Majchrowskiego pół roku temu koncepcja zagospodarowania tego rejonu, która również przewidywała zabudowę do 45 m i która tak wzburzyła mieszkańców – czytamy w oświadczeniu Łukasza Gibały.

– Trzeba podkreślić, że odpowiedzialność za takie studium ponosi w pierwszej kolejności Jacek Majchrowski, a w drugiej Grzegorz Stawowy. Ten pierwszy był jego autorem, a ten drugi kierował komisją planowania przestrzennego w radzie miasta, która to studium przyjęła, a sam Stawowy zagłosował za. Złożył też ponad 10 poprawek do projektu studium, ale żadna z nich nie dotyczyła wysokości zabudowy przy ul. Lea. Jego obecna argumentacja to więc czysta hipokryzja – dodaje Gibała.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bronowice