Moc przyjaźni w obliczu przemijania. Premiera spektaklu „Ja, Bałwan” w Teatrze Groteska [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Teatr Groteska zaprasza na premierę spektaklu „Ja, Bałwan” w reżyserii Ewy Piotrowskiej. Przedstawienie opowiada o pięknie życia, sile przyjaźni i tym, co nieuniknione.

– Nasz spektakl prezentuje dwie postawy. Jedna to postawa człowieka, czyli naszego bohatera Bałwana, który żyje bardzo krótko, odkrywa świat, zastanawia się nad każdą chwilą, potrafi ją przeżywać i dzielić się tą radością. Nie wie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Drugim bohaterem jest zaś Marchewka, który uważa, że świat już niczym go nie zaskoczy. Spotkanie tych dwóch postaci i charakterów powoduje, że zaczynamy rozumieć to, że zatracamy piękno życia i odkrywania. To największa wartość tego spektaklu – mówi Ewa Piotrowska, reżyserka spektaklu.

Niespodziewana przyjaźń

Bałwan i Marchewka – dwóch bohaterów i dwa zupełnie inne charaktery. Pierwszy chce rozkoszować się życiem, drugi ucieka od jego niebezpieczeństw i pułapek. Chociaż różni ich wszystko, między bohaterami rodzi się prawdziwa przyjaźń.

– Pokazujemy, że przyjacielem może być ktoś, kogo zupełnie o to nie podejrzewamy. Bałwan i Marchewka to dwa inne światy, inne charaktery, inny poziom wrażliwości, inny rodzaj doświadczeń, a jednak okazuje się, że mogą iść razem, wspólnie się inspirować i odkrywać świat. Myślę, że to będzie inspirujące dla naszych widzów, by spojrzeć czasem na kogoś w inny sposób i otworzyć się na taki rodzaj znajomości, która pozornie nie ma szans na dłuższą relację – tłumaczy Ewa Piotrowska.

Oczami dziecka

Spektakl opowiada nie tylko o sile przyjaźni i pięknie życia, ale także porusza kwestię przemijania. – Zagadnienie śmierci w naszej kulturze jest często pomijane w rozmowie z dziećmi. Mam więc nadzieję, że pod przykrywką bajki uda nam się oswoić ten ważny temat – podkreśla Kacper Lech, wcielający się w postać Marchewki.

Bałwan, chociaż ma świadomość zbliżającego się końca, kipi radością. Jest pełen naiwnej wiary i pragnie poznać świat, jak tylko się da.

– Jakby go porównać do człowieczego losu, jest bardzo optymistycznie nastawionym do życia i świata kilkuletnim chłopcem. Takim uwięzionym w cielesności wielkiego bałwana, który z jednej strony rośnie duchowo, bo uczy się tego życia, a z drugiej troszeczkę się kurczy – wyjaśnia Bartłomiej Olszewski, odtwórca roli Bałwana. – Wydawać by się mogło, że Marchewka wie dużo więcej o życiu. Mimo to Bałwan staje się dla niego odkryciem, że tak można żyć, patrząc na świat oczami nieskażonego dziecka – dodaje Olszewski.

Scenografię, kostiumy i lalki zaprojektowała litewska scenografka Giedrė Brazytė, a wykonano je w pracowni teatru pod kierunkiem Justyny Lisowicz i Małgorzaty Barańskiej. Premiera sztuki już 11 marca.

– Ten spektakl to przykład przedstawienia familijnego, w trakcie którego zarówno dzieci, jak i ich rodzice znajdą dostępne ich doświadczeniu emocje i znaczenia. Dlatego do Groteski zapraszamy wszystkich, którzy lubią w teatrze bawić się i wzruszać. Taki jest nasz „Ja, Bałwan” – zachęca Adolf Weltschek, dyrektor Teatru Groteska.