W piątek rano rozpoczął się remont mostu Dębnickiego, który zgodnie z zapowiedziami ma potrwać ponad pięć miesięcy. Od tego dnia do dyspozycji kierowców jest po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Utrudnienia dotknęły także pieszych i rowerzystów, którzy mogą poruszać się po jednej stronie przeprawy.

Urzędnicy: Utrudnienia są

Jak mówi Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa, na razie remont idzie zgodnie z planem. – Wydaje się, że korki nie są aż tak duże, jak można było się spodziewać – komentuje. Dodaje, że dziś na miejscu pojawili się policjanci, ale uznali, że nie ma potrzeby, aby ręcznie sterować ruchem.

– Dziś rano autobusy przejeżdżające przez most Dębnicki notowały ok. 20-minutowe opóźnienie. Mimo, że mamy pewne utrudnienia, to komunikacja autobusowa funkcjonuje – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Wydaje mi się, że autobusem tę relację można przejechać szybciej niż samochodem – dodaje.

Przedstawiciel MPK zdradza, że jest w ciągłym kontakcie z Zarządem Transportu Publicznego. To ta jednostka będzie ewentualnie decydować o zmianie rozkładów jazdy.

– Cały czas obserwujemy sytuację i analizujemy czasy przejazdu z komputerów pokładowych autobusów. Jeśli sytuacja dużych opóźnień powtarzałaby się w kolejnych dniach to będziemy wprowadzać korekty w rozkładach jazdy – wyjaśnia Sebastian Kowal z ZTP.

Remont mostu potrwa pięć miesięcy

W ramach inwestycji, która jest dofinansowana ze środków budżetu państwa, wymieniona zostanie asfaltowa nawierzchnia oraz warstwa izolacyjna. Most zyska nowe krawężniki, a na chodnikach ułożona zostanie żywiczna nawierzchnia. Do wymiany pójdą także stalowe bariery odgradzające ruch samochodowy od pieszych i rowerzystów. – Musimy ustawić nowe bariery, ponieważ są teraz za niskie i muszą być dostosowane do obowiązujących przepisów – mówi Piotr Trzepak, wicedyrektor ZDMK.

Prace mają być prowadzone również pod mostem. Tam odnowione zostaną metalowe elementy konstrukcyjne przeprawy oraz kamienna okładzina przyczółków.

– Pierwszy etap potrwa do 22 września. Następnie przejdziemy na drugą stronę i zamkniemy ruch na nitce od strony Wawelu. Cały ruch przeniesiemy na jezdnię zlokalizowaną bliżej Salwatora. Te utrudnienia potrwają do 24 października, a cała inwestycja zostanie zakończona do 30 listopada – wyjaśnia Trzepak.