Urząd miasta poinformował, jak przebiega kontrola NIK dotycząca spółki Kraków5020 oraz jakie dokumenty zostały już przekazane inspektorom.
W poniedziałek poinformowaliśmy o tym, że w Najwyższa Izba Kontroli sprawdza powołanie i funkcjonowanie miejskiej spółki Kraków5020. To wokół niej w ostatnim czasie wyrosło najwięcej kontrowersji.
Jej przeciwnicy wyliczają ogromne pieniądze publiczne, jakie zostały wydane na zbudowanie nowoczesnego studia multimedialnego oraz środki wydawane na codzienne programy rozrywkowo-publicystyczne – przy ich niskiej oglądalności.
NIK wszedł do gry
Sprawą, na wniosek wiceprzewodniczącego rady miasta Michała Drewnickiego, 12 grudnia zajęła się Najwyższa Izba Kontroli.
– Kontrola jest prowadzona jednocześnie w UMK i w spółce. Kontrolowany jest cały urząd, ale Biuro Nadzoru Właścicielskiego i Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego są najbardziej zaangażowanymi merytorycznie w zakresie kontroli – informuje Joanna Dubiel z biura prasowego UMK.
– Zakres przedmiotowy obejmuje: powołanie spółki, finansowanie i wspieranie działalności spółki przez miasto oraz nadzór właścicielski sprawowany nad spółką przez organy miasta – wylicza Joanna Dubiel.
NIK stworzył listę dokumentów, które powinny zostać wydane w wyznaczonych terminach. Urzędnicy przekazali kontrolerom wszystkie wnioskowane materiały.
Mowa tu m.in. o akcie założycielskim, korespondencji z Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w przedmiocie umowy o świadczenie usług w ogólnym interesie gospodarczym, wytycznych dotyczących sporządzania niektórych sprawozdań, raportów i planów spółek i ich organów oraz przygotowania i odbywania zgromadzeń spółek wraz z załącznikami czy dokumentacji spraw, w wyniku których dokapitalizowano (pieniężnie i niepieniężnie) spółkę.
Kontrola ma zakończyć się w kwietniu tego roku.