Budowa chodników to jeden z tematów, które przewijają się podczas wszystkich spotkań z mieszkańcami osiedli poza centrum, a zwłaszcza blisko granic miasta. Brak infrastruktury pieszej znacząco wpływa na komfort codziennego funkcjonowania i poczucie bezpieczeństwa, tym bardziej jeśli mowa o ulicach, którymi dzieci poruszają się codziennie do szkoły i muszą lawirować pomiędzy samochodami.

Na ten rok Zarząd Dróg Miasta Krakowa ma zarezerwowaną znacznie wyższą kwotę na budowę chodników niż w minionym sezonie. Więcej o planowanych inwestycjach pisaliśmy tutaj:

Problem w tym, że wielomilionowe nakłady przekładają się na budowę krótkich odcinków chodników, ponieważ w praktyce oznacza to często gruntowną przebudowę drogi, wraz z przebudową lub budową podziemnych instalacji.

Do sprawy odniósł się w czwartek wiceprezydent Stanisław Kracik, w nawiązaniu do pytań mieszkańców Opatkowic o kolejne odcinki potrzebnych chodników. Jak mówił, zapadły już pierwsze ustalenia, z udziałem zarządu dróg, Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu UMK, wodociągów czy MPEC. – Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które wobec takiego ogromnego głodu chodników powinno się sprowadzić do zmiany filozofii ich budowania – stwierdził.

– Wszystkie możliwe służby, kiedy dowiadywały się, że budujemy chodnik, dochodziły do wniosku, że trzeba wymienić instalację wodociągową, kanalizacyjną, teletechniczną. Był też taki wymóg, że pod chodnikiem nie mogą się znajdować instalacje, a teraz uzgodniliśmy, że jednak mogą. Będziemy to robić inaczej. Będziemy budować chodniki z kostki, a jeżeli potem będzie to trzeba rozkopać, to się kostkę zdejmie, złoży na palety, a potem ułoży ponownie. Nie będziemy robili wszystkiego tak na bogato, bo wtedy przez 500 lat tego nie zbudujemy – stwierdził wiceprezydent.