Porno w tramwaju. MPK: Surowe konsekwencje dla motorniczego

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pasażerowie sfotografowali motorniczego tramwaju linii nr 4, kiedy ten oglądał film pornograficzny na telefonie w czasie prowadzenia składu. MPK zapewnia, że ich pracownika spotkają surowe konsekwencje.

Zdjęcia pojawiły się na Platformie Komunikacyjnej Krakowa – PKK. Widać na nich ocenzurowany ekran smartfona, jednak autorzy strony zapewniają, że posiadają oryginalne pliki. Problem nawet nie w tym, co motorniczy ogląda, ale że robi to w czasie pracy.

– Czasami myślimy, że nic nas nie zdziwi. A potem dostajemy zdjęcie, gdzie motorniczy w miejscu publicznym, w czasie jazdy przegląda na swoim telefonie... porno – napisali autorzy strony.

Konsekwencje

Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego podkreśla, że firma restrykcyjnie podchodzi do używania telefonu w czasie jazdy. – I nieważne do czego telefon służy, tutaj chodzi o bezpieczeństwo – podkreśla Gancarczyk.

Jak dodaje przedstawiciel MPK, surowa kara nie ominie motorniczego. Czy jednak może się on spodziewać zwolnienia? Tak daleko idących wniosków Gancarczyk nie chce wysnuwać. – Bardziej chodzi o kary finansowe, ale sytuację trzeba przeanalizować – dodaje.

Rzecznik prasowy miejskiego przewoźnika zapewnia, że MPK robi wszystko, aby takie sytuacje się nie zdarzały.

Czekając na pasażera

Inne złe zachowanie motorniczego nie umknęło uwadze radnego miejskiego Wojciecha Krzysztonka. W interpelacji do prezydenta zaapelował o stworzenie standardów dla motorniczych i kierowców miejskich autobusów.

Chodziło o sytuację, kiedy to motorniczy zamknął drzwi „przed nosem” kobiecie z wózkiem. Marek Gancarczyk tłumaczy, że musi zostać sprawdzony monitoring. Na takie zachowania też nie ma miejsca.

Jednocześnie rzecznik MPK przypomina, że tramwaje, które często jeżdżą, nie mogą zawsze czekać na wszystkich pasażerów, ponieważ przez to tworzą się duże opóźnienia. Czym innym jest jednak poczekanie na osoby z wózkiem z dziećmi czy niepełnosprawnych. – Na takie osoby motorniczy czy kierowca zawsze powinien czekać – mówi Marek Gancarczyk.