Miasto nie radzi sobie z inwestycjami strategicznymi. W 2020 roku powstało zaledwie 6,7 km dróg dla rowerów, nie przybyło ani jednego miejsca parkingowego P&R, zwiększyła się liczba kilometrów torowisk, które wymagają remontu – takie wnioski można wyciągnąć z magistrackiego raportu o stanie gminy.
Każdego roku władze samorządowe muszą przedstawić raport o stanie gminy. Urzędnicy opublikowali najnowszy dokument dotyczący stanu Krakowa w pandemicznym 2020 roku. Z analizy rozdziału dotyczącego transportu wynika, że przed władzami miasta jeszcze bardzo dużo pracy.
Spadek przejechanych kilometrów
W zeszłym roku o blisko 50 procent zmniejszyła się liczba pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej. Z oferty przewoźników (MPK oraz Mobilis) skorzystało 220 mln osób, dla porównania w 2019 roku aż 416 mln osób. Głównym powodem była sytuacja epidemiologiczna oraz spowolnienie gospodarcze. To przełożyło się na niższe wpływy ze sprzedaży biletów - 189 mln złotych (293 mln zł w 2019 roku).
Średni wiek taboru tramwajowego wynosił 33,4 lat (w 2019 roku było to 35,5 lat). To efekt dostawy 20 tramwajów firmy Stadler. Nieznacznie zwiększył się średni wiek taboru autobusowego z 4,7 roku w 2019 r. do 5,6 roku w 2020 r. Epidemia nie odbiła się znacząco na liczbie wykonanych kilometrów. Tramwaje przejechały 13,4 mln kilometrów (14,8 mln w 2019 roku), a autobusy 40,5 mln kilometrów (43 mln w 2019 roku).
Coraz gorzej jest jednak ze stanem technicznym infrastruktury torowej. W 2019 roku, spośród 193 kilometrów torowisk, blisko 35 kilometrów wymagało naprawy (19,9 procent). W 2020 roku ta liczba wzrosła o 17 kilometrów (ponad 1/4 torowisk wymaga naprawy). Natomiast udało się zmodernizować zaledwie 2,9 kilometra ulicy Krakowskiej i fragment Stradomskiej (w 2019 było to 5,7 km ulicy Królewskiej, Podchorążych oraz Bronowickiej).
Rowery na plus
Władze Krakowa w dziale dotyczącym transportu dumne mogą być tylko z jednej rzeczy: wzrosło do poziomu 71,9 procent zadowolenie z poruszania się rowerem (to wynik wyższy o blisko 15 punktów procentowych w stosunku do 2018 roku).
Gorzej było z realizacją infrastruktury rowerowej. W zeszłym roku wybudowano w sumie 6,7 kilometrów dróg dla rowerów (wliczając w to 800-metrowy odcinek na ulicy Grzegórzeckiej oraz 400-metrówy na moście Grunwaldzkim). W ramach projektów organizacji ruchu wprowadzono również pasy dla rowerzystów na ulicach Ofiar Dąbia – Stoczniowców oraz na Dietla o długości 2,4 km. Łączna długość wydzielonej infrastruktury rowerowej wyniosła ok. 176,5 kilometrów.
Na 29 odcinkach ulic wprowadzono kontraruch dla rowerów, zamontowano ponad tysiąc stojaków rowerowych oraz 115 stojaków dla hulajnóg, a także cztery automatyczne liczniki ruchu rowerowego.
Miasto nie radzi sobie z inwestycjami
Blado wypada realizacja inwestycji związanych z transportem. W zeszłym roku nie oddano do użytku żadnego miejsca parkingowego w systemie Parkuj i Jedź, mimo że urzędnicy do 2030 roku chcą mieć ponad cztery tysiące stanowisk, a dysponują niespełna 700. W budowie są dwa parkingi: przy przystankach kolejowych w Mydlnikach oraz Swoszowicach.
Kuleje również wydatkowanie pieniędzy na inwestycje. W zeszłym roku przeznaczono 264 mln złotych (o 27 mln złotych mniej niż w 2019 roku, ale za to 76 mln złotych więcej niż dwa lata temu).