Jeszcze w tym roku rzeźba św. Krzysztofa ozdobi fasadę Pałacu Krzysztofory.
Muzeum Krakowa ogłosiło wyniki konkursu na rzeźbę św. Krzysztofa. Zwycięzcą został Aleksander Śliwa.
Na konkurs wpłynęło 9 zgłoszeń. W pierwszym etapie uczestnicy składali prace graficzne przedstawiające propozycje rzeźby, a następnie artyści zaproszeni do drugiego etapu musieli zaprezentować gipsowe modele w skali 1:3.
Projekt-wyzwanie
Zaprojektowanie rzeźby było nie lada wyzwaniem, ponieważ nikt nie wiedział, jak wcześniej wyglądały posągi św. Krzysztofa zdobiące budynek.
– A my dodatkowo związaliśmy artystom ręce wytycznymi. Nie mogła to być typowa rzeźba współczesna - ideowa, symboliczna. Zależało nam na bezpośrednim nawiązaniu do ikonografii przedstawiającej św. Krzysztofa. Chcieliśmy realistycznego posągu – podkreśla Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Krakowa.
Dodaje, że o wyborze zwycięskiej rzeźby zadecydowały: mocna, sumaryczna forma, zdecydowany charakter i dynamiczna, ostra „kreska”.
Nagroda dla zwycięzcy to 4000 zł brutto oraz zawarcie umowy na wykonanie i montaż rzeźby (w regulaminie zastrzeżono, że nie może on kosztować więcej niż 50 000 zł).
W jury oceniającym prace konkursowe znaleźli się m.in.: dr hab. Monika Bogdanowska (Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków), dr Agnieszka Łakoma (Plastyk Miasta), prof. Czesław Dźwigaj, dr hab. Marek Walczak (profesor UJ) i prof. Wincenty Kućma (artysta rzeźbiarz).
Pomnik przekupki
Muzeum Krakowa chce również, aby w nadbudowanym narożniku Pałacu Krzysztofory, wychodzącym na plac Szczepański, w przyszłości pojawiła się rzeźba krakowskiej przekupki.
– Kobiety handlowały na placu Szczepańskim przez prawie 200 lat i krakowian zaopatrywały w jarzyny. Każdy rosół krakowianina zaczynał się właśnie tam. Czasami z powodu alkoholizmu męża albo śmiertelnego wypadku czy staropanieństwa musiały sobie radzić w życiu. Uświadomiliśmy sobie, że to tak ważne, ale niedoceniane postacie w tym kolorycie miasta. Dlatego nazwaliśmy je bohaterkami. Mamy pomniki Kościuszki czy Matejki. Nadszedł czas na pomnik bohaterki, która będzie patrzeć w stronę placu Szczepańskiego i Czarnej Wsi. To taki nasz hołd w stosunku do kobiet. Bez nich miasto by nie istniało. Ciężką pracą budowały to miasto. Zasługują na upamiętnienie – mówił w rozmowie z LoveKraków.pl w lipcu Niezabitowski.