Stary Teatr. Zawirowania wokół spektaklu „Magnetyzm serc”

Spektakl „Magnetyzm serc” w reżyserii Kaliny Jagody Dębskiej fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Narodowy Stary Teatr w Krakowie wydał oświadczenie w sprawie spektaklu „Magnetyzm serc” na podstawie „Ślubów panieńskich” Fredry w reżyserii Kaliny Jagody Dębskiej. Chodzi o zarzut plagiatu.

W środę 13 grudnia na profilu facebookowym Teatru Magnes pojawił się post dotyczący spektaklu „Magnetyzm serc”, którego premiera miała miejsce 1 grudnia w Starym Teatrze. Autor publikacji Sebastian Gontarz zarzucił reżyserce sztuki Kalinie Jagodzie Dębskiej plagiat swojego autorskiego przedstawienia „Klątwy panieńskie”.

– Nie mogę milczeć, bo to, co się dzieje, po prostu jest nie w porządku, uważam to za nieetyczne. Wierzę, że nie tylko w mojej ocenie. W moim odczuciu niemożliwy jest w tej sytuacji przypadek. Zbieg okoliczności jest zbyt duży. Czuję, że zabrano mi coś mojego – napisał Sebastian Gontarz, założyciel Teatru Magnes.

Reżyser wskazał na postać Erosa, która nie występuje w „Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredry, a która została dopisana zarówno w jego spektaklu, jak i sztuce „Magnetyzm serc”. W obydwu przedstawieniach postać wypowiada ten sam monolog Gustawa. – Postać ta w dalszych dopisanych tekstach parafrazuje moją eksplikację i opis postaci z mojego egzemplarza. Trudno tu mówić o przypadku. Ja w taki przypadek nie wierzę – zaznaczył Sebastian Gontarz.

Poinformował też, że w dniu premiery spektaklu spotkał się z dyrekcją Starego Teatru. Przyznał jednak, iż ostatecznie „nic z niej nie wynikło”.

– Uważam, że nie jest sprawiedliwym, aby spektakl, który czerpie bez mojej zgody, z mojej własności intelektualnej był dalej na afiszu – podkreślił założyciel Teatru Magnes.

Stary Teatr: Poprosiliśmy o przedstawienie dowodów

Na reakcję Starego Teatru nie trzeba było długo czekać. 13 grudnia wieczorem w mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej instytucji pojawiło się obszerne oświadczenie.

Jak poinformowała dyrekcja teatru, w trakcie spotkania Sebastian Gontarz przedstawił swoje zarzuty, jednak „w związku z poziomem ich ogólności i niemożliwością przedstawienia dowodów”, nie było sposobności ich weryfikacji.

– Poprosiliśmy o przedstawienie dowodów, żeby na ich podstawie móc podjąć ewentualne dalsze kroki. W trakcie spotkania pan Sebastian Gontarz zapewnił nas o tym, że dostarczy teatrowi tekst swojej adaptacji i nagranie wideo spektaklu ze wskazaniem na elementy inscenizacji i/bądź teksty pozwalające zweryfikować oskarżenie o plagiat, jednak do chwili obecnej wciąż nie otrzymaliśmy takich materiałów – czytamy w oświadczeniu dyrekcji Starego Teatru.

Instytucja zapewniła, iż dołoży wszelkich starań, by wyjaśnić zaistniałą sytuację w pełnym poszanowaniu praw wszystkich zaangażowanych w nią stron.

– W Narodowym Starym Teatrze im. H. Modrzejewskiej kwestie praw autorskich i etycznego przebiegu procesu twórczego uważamy za absolutne priorytetowe i dokładamy wszelkich starań, by zachować w tym względzie najwyższe standardy. Jednocześnie uważamy, że do momentu przedstawienia nam dowodów, na podstawie których moglibyśmy odnieść się do oskarżeń formułowanych przez pana Sebastiana Gontarza, nie mamy podstaw do wysnuwania wniosków na temat domniemanego plagiatu – podkreśla dyrekcja teatru.

„Oryginalny pomysł dramaturżki”

Do zarzutów założyciela Teatru Magnes odniosła się także reżyserka spektaklu „Magnetyzm serc” Kalina Jagoda Dębska oraz dramaturżka Maria Gustowska, której autorskim pomysłem było wprowadzenie do tekstu „Ślubów panieńskich” dodatkowej postaci granej przez Ewę Kolasińską.

– Postać ta odnosi się do długiej teatralnej tradycji wprowadzania do dramatu autora, w tym przypadku Fredry – kobiety. Postać ta faktycznie mówi monolog Gustawa, ale posługuje się też słowami innych postaci z dramatu, fragmentami innych utworów Fredry np. wiersza „Kochanie”, jak i dopisanymi przez dramaturżkę własnymi tekstami – wyjaśniają Kalina Jagoda Dębska i Maria Gustowska.

Podkreślają, że żadna z nich nie widziała spektaklu „Klątwy panieńskie” Sebastiana Gontarza ani na żywo, ani na nagraniu. Nie miały też dostępu do egzemplarza reżyserskiego założyciela Teatru Magnes.

Jesteśmy przekonane, że nasze pomysły, są osadzone w innym kontekście, będąc wierne Fredrze są zupełnie innymi inscenizacjami. Spektakl Sebastiana Gontarza wg opisu jest osadzony w konwencji horroru, akcja naszego spektaklu rozgrywa się w parku rozrywki – piszą twórczynie sztuki „Magnetyzm serc”.

Jak tłumaczą, wprowadzenie do spektaklu dodatkowej postaci, podyktowane też decyzjami obsadowymi, sięga do „Mitów przebranych” Michała Głowińskiego, postaci Erosa w „Uczcie” Platona i wierszy Fredry, w których znajduje się motyw personifikacji miłości.

Bóg miłości grany przez aktorkę-kobietę nabiera też innego charakteru i wpisuje się w tradycję feministyczną. Figura autora dopiero w ostatniej scenie objawia się jako postać Erosa. Jeszcze raz podkreślamy, jest to oryginalny pomysł dramaturżki – przekonują Kalina Jagoda Dębska i Maria Gustowska.