Szpital Babińskiego. Szopka z 1930 roku zyskała nowe życie

Dobiegły końca prace konserwatorskie przy zabytkowej szopce kobierzyńskiej z 1930 roku. Dzieło znajduje się w budynku teatru na terenie Szpitala im. J. Babińskiego.

W piątek szopka została zaprezentowana publicznie po raz pierwszy od dłuższego czasu. Szpital otrzymał na renowację 20 tys. zł ze środków województwa małopolskiego.

Odnowieniem zabytkowej szopki zajęli się specjaliści z pracowni konserwacji szopek Muzeum Krakowa.

Szopka jak nowa

Na podstawie badań stratygraficznych przywrócili pierwotną kolorystykę, uzupełnili brakujące elementy i zmienili pierwotne oświetlenie na ledowe.

– Na razie szopka, która została tak skonstruowana, aby na dolnym piętrze mogły być prezentowane kukiełkowe przedstawienia jasełkowe, jest pozbawiona figur. Kolejnym krokiem będzie wykonanie nowych kukiełek, być może na wzór tych, które zachowały się w zbiorach Muzeum Etnograficznego. Mamy nadzieję, że tej pracy podejmą się pacjenci naszego szpitala. Wierzymy również, że w przyszłości, tak jak niegdyś i oni, pod kierunkiem swoich terapeutów, przygotowywać będą przedstawienia jasełkowe – mówi Maciej Bóbr, rzecznik prasowy Szpitala im. J. Babińskiego w Krakowie.

Szopka krakowska z Kobierzyna powstała w 1930 roku, najprawdopodobniej z inicjatywy lekarza psychiatry dra Władysława Stryjeńskiego, który objął stanowisko Dyrektora Zakładu dla Umysłowo i  Nerwowo Chorych w Kobierzynie.

Wykonanie zlecił pracownikom, wskazując wzór, jakim była tak zwana „Szopka Matka”, wykonana przez Michała Ezenekiera w latach 80. XIX wieku. Do dziś jest ona przechowywana w Muzeum Etnograficznym w Krakowie.

Co ciekawe, szopka powstała jeszcze przed pierwszym tradycyjnym Konkursem Szopek Krakowskich, odbywającym się od 1937 roku.

Nie tylko ozdoba

Kobierzyńska szopka o wymiarach 2 x 2 m była nie tylko ozdobą. Z założenia miała pełnić i pełniła tradycyjną rolę „rekwizytu” złożonej z pacjentów zakładu grupy kolędniczej, która chodziła z nią w okresie Bożego Narodzenia od oddziału do oddziału. Specjalne uchwyty ułatwiały przenoszenie jej między budynkami.

– Pozostaje tajemnicą, jaki cudem szopka przetrwała okupację, kiedy pacjenci zakładu skazani na zagładę, pozbawieni zostali nie tylko dawnych rozrywek, ale przede wszystkim odpowiedniego wyżywienia i leków, a w końcu w czerwcu 1942 roku zamordowani – przyznaje Maciej Bóbr.

Po wojnie szopka została odnowiona po raz pierwszy, nie wykluczone, że przez tych samych rzemieślników, którzy wykonali ją 15 lat wcześniej.

– Przypuszczać można, że używana była tylko przez kilka lat, bo władze komunistyczne nie sprzyjały tego rodzaju wydarzeniom, które miały przecież wymiar religijny. Kolejną renowację, tym razem znacznie mniej profesjonalną, przeszła na początku lat 90., po czym zapewne w trakcie któregoś z remontów deponowano ją na strychu jednego z budynków i po prostu o niej zapomniano. Odkryta ponownie w związku z remontem dachu pawilonu chorych w 2016 r. została przeniesiona do budynku teatru, jednak jej stan pozostawiał wiele do życzenia. Szpital najpierw podjął starania o wpisanie jej do rejestru zabytków, a następnie o pozyskanie środków na jej odnowienie – podsumowuje Maciej Bóbr.