Ustawa covidowa mieczem obosiecznym. Dwie osoby unikną 10 tys. zł kary?

fot. Adam Fraczek

Dwie osoby ukarane 10 tys. złotych złożyły odwołanie od tych decyzji. Sanepid uznał jednak, że robiły to po terminie. Sąd wskazał na przepisy, które mówią, że w czasie stanu epidemii, terminy biegną inaczej.

Do sądu administracyjnego trafiły dwie skargi na stwierdzenie uchybienia terminu do wniesienia odwołania. 15 kwietnia 2020 roku dwie osoby otrzymały decyzje od sanepidu, który nałożył na nich po 10 tys. zł kary za złamanie „zakazu” przemieszczania się w czasie epidemii. Przypomnijmy, że kary te zostały nałożone w związku z § 5 rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca 2020 roku, gdzie widniało, że „od 1 kwietnia 2020 r. do 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze RP przemieszczania się osób”.

Odwołania od tych decyzji wpłynęły 13 maja. Według sanepidu termin na tego typu działanie upłynął 29 kwietnia.

Pełnomocnik skarżących w piśmie do WSA podkreślił, że „zgodnie z wprowadzonymi przepisami w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg terminów m.in. w postępowaniach administracyjnych i sądowo-administracyjnych nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na czas trwania epidemii”.

Sanepid nie zgodził się tym argumentem i odpowiedział, że terminy związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczenia koronawirusa nie zostały zawieszone.

– Decyzja I instancji została wydana właśnie na podstawie przepisów związanych ze stanem epidemii, których celem była ochrona zdrowia publicznego przed transmisją zakażeń koronawirusem – uznał dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Skuteczna ochrona prawna

WSA uwzględniając skargę, uznał, że wydanie decyzji związanej z zapobieganiem COVID-19, nie sprawia, że wszystkie terminy związane z tą sprawą automatycznie zostają wyłączone spod zasady wprowadzonej w ustawie „covidowej”.

– Skoro ze względu na epidemię, ochrona zdrowia obywateli jest priorytetem i w tym celu wprowadzane są ograniczenia ich aktywności oraz ograniczenia w działaniu instytucji publicznych, a zamiarem ustawodawcy było przyjęcie regulacji zapewniających skuteczną ochronę prawną w postępowaniach administracyjnych i sądowych, to tym bardziej nie można wyjątków od zasady wyrażonej w art. 15 zzs ustawy COVID-19 wykładać rozszerzająco – tłumaczy sąd.

W innym przypadku, wszystko odbywałoby się tak, jak przed wprowadzeniem stanu epidemii. – Co jest nie do przyjęcia – uważa WSA.

– Czternastodniowy termin do złożenia odwołania przez skarżącego w przedmiotowej sprawie upłynął zatem nie w dniu 29 kwietnia 2020 r. a w dniu 7 czerwca 2020 r. (…). Oznacza to, że brak było podstaw do stwierdzenia, że odwołanie skarżącego z dnia 13 maja 2020 r. wniesione zostało z uchybieniem terminu – orzekł sąd.

Sanepid przy ponownym rozpoznawaniu sprawy będzie zobowiązany uwzględnić oceną prawną sformułowaną w uzasadnieniu wyroku.