News LoveKraków.pl

Używane tramwaje z Niemiec wyjadą na trasę na Ruczaj

W ostatnich tygodniach do Krakowa dotarło pięć kolejnych używanych tramwajów z Düsseldorfu. Trzy z nich mają wyjechać na trasy jeszcze przed modernizacją, a ma to związek z remontem mostu Grunwaldzkiego.

Produkowane w latach 70. tramwaje z Düsseldorfu kursują po Krakowie już od lat – pierwszy z nich wyjechał na tory w listopadzie 2009 roku. Najpierw sprowadzono 28 sztuk, później kolejnych sześć – przy czym kilka sztuk nie wyjechało na linie, ale stało się źródłem części zamiennych.

Krakowianie zdążyli już jednak odzwyczaić się od pierwotnego wyglądu tych pojazdów, ponieważ były one stopniowo modernizowane przez MPK. Oprócz samej stylistyki, kluczową zmianą dla pasażerów był montaż niskopodłogowych członów, ułatwiających podróżowanie osobom z niepełnosprawnościami, seniorom czy rodzicom z wózkami.

Wyruszą tak jak przyjechały

Niedawno do Krakowa dotarło pięć kolejnych sztuk tych tramwajów. Dwa z nich są przeznaczone na części, a trzy będą wozić pasażerów. Różnica jest jednak taka, że na tory wyjadą już niedługo, bez gruntownej modernizacji, a jedynie z kosmetycznymi zmianami. Bez zmian pozostaną również oryginalne, szaro-czerwone barwy [Aktualizacja: według informacji przekazanych przez MPK, kolor czerwony ma zostać zastąpiony niebieskim].

Powodem jest szczególnie duże zapotrzebowanie na tramwaje dwukierunkowe. Takie pojazdy są obecnie wykorzystywane na trasie w stronę Wzgórz Krzesławickich, gdzie nie ma jeszcze gotowej pętli – dlatego linie 1 i 5 są obsługiwane taborem dwukierunkowym. Tymczasem w maju rusza remont mostu Grunwaldzkiego, który spowoduje utrudnienia na najbardziej obciążonej trasie na Ruczaj. Miasto zadeklarowało montaż „przejazdówki” przy Centrum Kongresowym, ale do utrzymania ruchu na ul. Kapelanka i Monte Cassino potrzebne są dwukierunkowe tramwaje.

Pod koniec lutego pierwszy z najnowszych nabytków wyruszył na jazdy testowe, właśnie na trasę pomiędzy Ruczajem a centrum miasta. – Najprawdopodobniej te tramwaje będą musiały pojechać na trasę tymczasową z Czerwonych Maków do Centrum Kongresowego, bez modernizacji. Dzięki trzem dodatkowym sztukom będzie można uruchomić linię z odpowiednią częstotliwością, bez ograniczania kursowania linii 1 i 5 – tłumaczy Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.

MPK traktuje tę sytuację jako wyjątek od reguły i nie planuje wysyłania niezmodernizowanych tramwajów na trasy przed rozpoczęciem remontu mostu. – Do tej pory wyjeżdżały one dopiero po modernizacji, z niską podłogą, klimatyzacją, systemem informacji pasażerskiej czy nową kabiną dla prowadzących. To będzie wyjątek, tylko dlatego, że nie ma więcej dwukierunkowych tramwajów – mówi przedstawiciel przewoźnika.

Kupione za grosze

Kupowanie używanego taboru budzi wśród pasażerów wiele emocji. Niedawno fala krytyki spadła na poznańskie MPK za zakup 24 tramwajów z Bonn, dzięki którym przewoźnik będzie mógł się pozbyć wysłużonych wagonów 105N. – Cały kontrakt, czyli nabycie do 24 tramwajów z Bonn wraz z całym magazynem części zamiennych oraz urządzeń serwisowych, wyniesie do ok. 2,2 mln euro łącznie, czyli mniej niż zakup jednego nowego tramwaju na rynku – przekonywał na Facebooku przewoźnik.

Na podobny krok w ostatnim czasie zdecydowały się Koleje Małopolskie, które w związku z planowaną kumulacją przeglądów kupiły sześć składów od województwa zachodniopomorskiego.

Pytania o zasadność takich decyzji padają również w Krakowie. Duże zamówienia nowego taboru z ostatnich lat mocno podniosły poprzeczkę i pozwoliły wycofać część starych składów, a widok nowo zakupionego tramwaju z wysoką podłogą może być dla wielu niemiłym zaskoczeniem. – Ten zakup jest dla nas bardzo korzystny – przekonuje rzecznik MPK. – Koszt jednego takiego pojazdu to niecałe 5 tys. euro. A dzięki temu zyskujemy w naprawdę wyjątkowej okoliczności wagon dwukierunkowy, który jest nam bardzo potrzebny. Mając do wyboru rezygnację z tego lub kupienie za niewielką kwotę sprawnego wagonu, który może wozić mieszkańców Krakowa, w mojej ocenie wybór jest oczywisty – stwierdza Marek Gancarczyk.

Kwoty te wyglądają już inaczej, jeśli doliczy się koszty modernizacji. Sam niskopodłogowy człon to kwota ok. 330 tys. zł, a całościowy koszt modernizacji przekroczy prawdopodobnie 2 mln zł. To wciąż wielokrotnie mniej niż zakup nowego pojazdu.

Nowe od 2028

Po zakończeniu remontu mostu Grunwaldzkiego te trzy tramwaje doczekają się modernizacji. Przetarg na dostawę niskopodłogowych członów został rozstrzygnięty jeszcze w ubiegłym roku, więc MPK w dowolnym momencie będzie mogło rozpocząć prace.

Równocześnie MPK przygotowuje się do dużego zamówienia nowych pojazdów. We wtorek ogłoszona została informacja, że we wszystkich trzech przetargach na dostawę nowych tramwajów wybrano ofertę bydgoskiej firmy Pesa. MPK podkreśliło, że największy nacisk będzie kładło właśnie na zakup tramwajów dwukierunkowych, z myślą m.in. o linii na Azory. W maksymalnej wersji, gdyby udało się pozyskać potrzebne dofinansowanie, do Krakowa dojechałoby 90 nowych tramwajów. Już dostawa 30 sztuk pozwoli pozbyć się całkowicie tramwajów bez przynajmniej częściowo niskiej podłogi.