– Po okresie transformacji wrażliwość na potrzeby osób niepełnosprawnych wzrosła, co miało swoje odzwierciedlenie w projektowanych budynkach – komentuje dla LoveKraków.pl dr inż. arch. Filip Suchoń z Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej, który zamierza rozwiązać problemy więźniów czwartego piętra.
W ostatnich dniach podaliśmy, w których budynkach należących do gminy zostaną dobudowane windy. Mają pomóc tzw. więźniom czwartego piętra. To osoby starsze oraz niepełnosprawne, które mieszkają na wyższych kondygnacjach budynków, nie posiadających wind. Pokonanie schodów to dla nich ogromny kłopot, dlatego mieszkania stają się de facto więzieniami, z których nie mogą wyjść. Nad rozwiązaniem tego problemu pracuje Zarząd Budynków Komunalnych. Przypomnijmy, że w 2024 roku urzędnicy zawarli umowę na wykonanie projektów budowy wind w dwóch miejskich budynkach przy ul. Borkowskiej. Wytypowano już dziesięć kolejnych adresów, gdzie taka inwestycja będzie realizowana. Więcej pisaliśmy poniżej.Zarządowi Budynków Komunalnych mają pomóc eksperci z Politechniki Krakowskiej. Dr inż. arch. Filip Suchoń z Katedry Urbanistyki i Architektury Struktur Miejskich Wydziału Architektury twierdzi, że zadaniem jego i pozostałych specjalistów będzie sporządzenie studium wykonalności dla budowy wind. Zostaną nie tylko przystosowane do potrzeb osób, które mają problemy z poruszaniem się. Mają być również na tyle pojemne, żeby można było nimi przewieźć np. pacjenta na noszach, ale też duże meble.
Na specjalistów z Politechniki Krakowskiej czeka sporo wyzwań, bo wytypowane przez miasto budynki komunalne są bardzo różne. – Mamy zarówno objętą ochroną konserwatorską kamienicę, która jest zlokalizowana w zwartej zabudowie śródmiejskiej, jak również dawne domy akademickie, zaadaptowane na mieszkania, ale i bloki z wielkiej płyty. Każdy z tych 10 wskazanych budynków ma inną specyfikę i wymaga odmiennego podejścia – komentuje dla LoveKraków.pl dr Suchoń.
I dodaje: – Dla każdej z nieruchomości opracujemy przynajmniej dwa warianty, badając wcześniej rozmaite techniczne możliwości. Bloki z wielkiej płyty były tak budowane, że w ich wnętrzach nie ma za bardzo miejsca na umieszczenie windy, więc w ich przypadku trzeba będzie przemyśleć jej montaż na zewnątrz. Jeśli zaś chodzi o zabytkową kamienicę, to windę prawdopodobnie będzie można zlokalizować od strony podwórka. W tym przypadku oczywiście potrzebne będą uzgodnienia z konserwatorem.
Dr Suchoń współpracował już z Zarządem Budynków Komunalnych, ale wówczas projekt dotyczył budynków użyteczności publicznej, w tym m.in. przychodni. – W jednym z takich obiektów był zamontowany dźwig dla osób niepełnosprawnych, pochodzący jeszcze z lat 70. ubiegłego wieku, więc zupełnie nieprzystosowany do współczesnych potrzeb i realiów. Udało się go wymienić na nowe urządzenie, które dziś służy już pacjentom – twierdzi ekspert z politechniki.
Zwraca uwagę, że na przestrzeni ostatnich lat podejście architektów do projektowania budynków pod kątem potrzeb osób niepełnosprawnych uległo znaczącej zmianie. – To proces wielofalowy. Na początku lat 90. ubiegłego wieku pojawiło się hasło wojny z trzema schodami. Po okresie transformacji wrażliwość na potrzeby m.in. osób niepełnosprawnych wzrosła, co miało swoje odzwierciedlenie w projektowanych budynkach – wyjaśnia dr Suchoń.
I dodaje: – Dziś społeczeństwo oczekuje, by przestrzenie, szczególnie publiczne, były dostosowane do potrzeb wszystkich użytkowników. Problemu barier architektonicznych nie możemy zawężać jedynie do osób, które na co dzień zmagają się z niepełnosprawnościami. Bo zobaczmy, że kłopot z pokonaniem takich barier będzie miała również osoba, która doznała jakiegoś chwilowego urazu nogi, ale też matka, wioząca dziecko w wózku.
Dr Suchoń zwraca uwagę, że rynkową odpowiedzią na potrzeby społeczne jest wyposażanie przez deweloperów w windy każdego budynku wielorodzinnego, niezależnie od tego, ile ma kondygnacji. – Narzucają to zresztą przepisy, a poza tym windy komunikują też mieszkańców z garażami podziemnymi – przekonuje architekt.
Dodaje, że w latach 70. ubiegłego wieku, gdy Polskę zalewała fala budownictwa przemysłowego, nie było jeszcze takich problemów jak choćby starzenie się społeczeństwa. – Stąd pozostałości w postaci budynków, które nie są wyposażone w windy. Dobudowa wind odpowiada na realne potrzeby mieszkańców. Nie chcę deklarować konkretnego harmonogramu, ale postaramy się, aby nasze opracowanie powstało możliwie szybko – kwituje.