Zespół powołany przez wojewodę małopolskiego chce zapobiec temu, by Wisłę spotkała podobna katastrofa ekologiczna jak Odrę – chodzi o zagrożenie złotą algą.
To glon, do którego masowego zakwitu dwa lata temu doszło w Odrze. Doprowadziło do tego wysokie zasolenie w rzece. Następnie wytworzona przez te glony szybko działająca toksyna doprowadziła do śnięcia wielu ryb. Dziennikarze pisali wtedy o jednej z największych katastrof ekologicznych w historii naszego kraju.
Wojciech Kozak podkreślił, że trzeba wymusić na kopalniach węgla kamiennego, by te ograniczyły zrzut solanki do Wisły. Przypomnijmy: takie zakłady, by mogły funkcjonować, trzeba odwadniać, a słona woda musi być gdzieś odprowadzana. Trafia m.in. do Wisły, co istotne, zgodnie z odpowiednimi zezwoleniami. Przedstawiciele zakładów górniczych przekonują, że ze względu na ochronę kopalń przed zatopieniem, czego skutkiem byłby brak możliwości eksploatacji zasobów węgla, zaprzestanie odwadniania nie jest możliwe, a niestety możliwość zmniejszenia odprowadzania wód jest ograniczona.
W piątek 28 lutego zwołano konferencję prasową, która dotyczyła powołanego przez wojewodę małopolskiego Krzysztofa Jana Klęczara zespołu doradczego „Czysta Wisła”. Zgodnie z zapowiedziami, będzie się zajmował koordynowaniem działań, związanych z przeciwdziałaniem nadmiernemu zasoleniu Wisły. W konsekwencji ma to ograniczyć ryzyko „wzrostu złotej algi w Wiśle” na terenie Małopolski.
Czym konkretnie ma się zająć zespół? Przede wszystkim ma monitorować parametry fizykochemiczne rzeki, jak również sygnały na temat śniętych ryb oraz innych niepokojących zjawisk. – Naszym celem jest zapewnienie odpowiedniego przepływu informacji i współpracy organów oraz instytucji – podkreśla wicewojewoda Małopolski Ryszard Śmiałek. Członkami zespołu zostali m.in. posłowie (Daria Gosek-Popiołek, Katarzyna Matusik-Lipiec, Rafał Komarewicz), jak również m.in. regionalny dyrektor ochrony środowiska, komendant wojewódzkiej straży rybackiej, a także prezes Wodociągów Miasta Krakowa.
Pierwsze posiedzenie już się odbyło. Ryszard Śmiałek wskazał, że zespół powstał m.in. z jego inicjatywy i został jego przewodniczącym. – Chcemy zapobiec sytuacji, która wystąpiła na Odrze – mówił Śmiałek. Przypomniał, że na terenie województwa śląskiego jest liberalne podejście do zakładów przemysłowych, które odprowadzają solankę do Wisły. W efekcie zanieczyszczenia docierają też do Małopolski. – Chcemy przeciwdziałać temu, żeby powtórzyła się sytuacja ze złotymi algami. Dlatego spotkamy się z zakładami z województwa śląskiego i przedstawicielami Wód Polskich w Gliwicach. Chcemy, aby zasolenie rzeki zostało ograniczone – dodał wicewojewoda Śmiałek.
Wojciech Kozak wskazał, że byłoby nie fair wobec królowej polskich rzek, by nie podjąć żadnych działań na rzecz tego, by była czysta. – Prewencja jest tańsza niż likwidacja szkód. Chcemy ponad politycznie zwrócić się w kierunku Śląska. Chcemy, żeby zbiorniki retencyjne przy kopalniach zaczęły działać. Wiemy, że kopalnie schodzą coraz niżej, przez co jest więcej soli – dodał Kozak. I wyliczył, że w lecie Wisła dwukrotnie przekraczała zasolenie Bałtyku. Stwierdził, że jeśli nic w tym zakresie się nie stanie, dojdzie do katastrofy.
Posłanka partii Razem Daria Gosek-Popiołek wskazywała, że zespół będzie platformą do współpracy z naukowcami i stroną społeczną. – Wisła jest o krok od katastrofy ekologicznej – wskazywała z kolei posłanka Katarzyna Matusik-Lipiec (Koalicja Obywatelska). Liczy jednak na to, że uda się jej zapobiec.
Przedstawiciele Wód Polskich wskazują, że głównym źródłem zanieczyszczenia rzek są zrzuty nieoczyszczonych ścieków.