W sprawie naprawy uszkodzonej nawierzchni jezdni na ul. Kuklińskiego zarząd dróg ma podobną odpowiedź jak rok wcześniej. Kwota potrzebna na remont jest duża i wszystko będzie zależeć od zapisów kolejnego budżetu.
Jezdnia na ulicy Kuklińskiego służy kierowcom od 2010 roku. Z czasem pojawiły się na niej deformacje i uszkodzenia, które stopniowo się powiększały. Do tego stopnia, że dziś na fragmencie odcinka obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
Do redakcji regularnie zgłaszają się czytelnicy z pytaniem o naprawę jezdni. Zarząd dróg w minionym roku podjął już pewne kroki w tej sprawie, ale okazało się, że rozwiązanie problemu nie będzie takie proste.
Szybka naprawa nie wystarczy
– Wykonaliśmy ekspertyzę fragmentu ulicy Kuklińskiego pomiędzy ul. Nowohucką a ul. Gromadzką. Okazało się że na tym odcinku konieczny jest remont polegający na wymianie podbudowy jezdni. Jesienią ubiegłego roku oszacowano koszt takiego remontu, oczywiście z wymianą warstw asfaltu, na 10-12 mln złotych – mówi nam Krzysztof Wojdowski, rzecznik prasowy jednostki.
Taka kwota okazała się sporą barierą. Już kiedy pytaliśmy o to w minionym roku, Zarząd Dróg Miasta Krakowa odpowiadał, że wnioskuje o środki w budżecie na 2023 rok. Zadanie nie weszło jednak na listę i czeka na kolejne rozdanie.
– Zarząd Dróg Miasta Krakowa ponownie będzie wnioskował do radnych miasta Krakowa, żeby uwzględnili remont Kuklińskiego na odcinku między Nowohucka a Gromadzką przy decydowaniu o ostatecznym kształcie budżetu miasta na 2024 rok. Jednocześnie przedmiotowy fragment ul. Kuklińskiego jest stale monitorowany przez służby utrzymania ZDMK – stwierdza rzecznik ZDMK.